W sprawie klimatu dla przedsiębiorców zdania są podzielone. W magistracie pewnie nie mają sobie nic w tym temacie do zarzucenia. Tyle że innego zdania jest radny Mirosław Kaczmarczyk. Mówi on między innymi o transportowcach, którym znowu podniesiono podatki. W efekcie część z nich przeniosła się do innych gmin.
Kolbuszowskie firmy narzekają przede wszystkim na podatki od nieruchomości i na opłaty od środków transportowych. Te drugie wzrosły w tym roku aż o 10 proc. Dotknęło to przedsiębiorców z każdej branży, która dysponuje flotą samochodów.
W praktyce wygląda to tak, że na jednym zespole pojazdów (ciągnik siodłowy i naczepa) różnica między stawką w Kolbuszowej i w sąsiednich gminach wynosi ok. 1 500 zł. Jeśli ktoś ma np. 35 aut, to różnica w rocznym podatku wyniesie ok. 50 tys. zł.
Nic więc dziwnego, że część firm, szczególnie transportowych, zdecydowało się przemeldować swoje biznesy do ościennych gmin.
Głośno mówi o tym radny Mirosław Kaczmarczyk:
– Musimy wreszcie stworzyć odpowiednie warunki dla lokalnych firm. Dlatego czeka nas poważna dyskusja przy konstrukcji budżetu na rok następny. Niedawno przerabialiśmy sprawę exodusu z naszej gminy firm transportowych.
– Zagłosowaliśmy za podwyżką podatków od środków transportowych i taki był tego skutek. Trzeba zmienić tę strategię i stworzyć dobry klimat dla biznesu. Musimy iść w tym kierunku, bo zadowoleni przedsiębiorcy to wiele miejsc pracy i bogate miasto – argumentował radny.
Jeden komentarz
to jest prawda ze chorym jest zeby od samochodu placic wiecej o 1500 zl niz w gminie obok – durniejszego pomysly wlodarzy nie widzialem i dlatego ci urzednicy powinni wyleciec ze swoich stanowisk a radni niech ida do domu bo jak widac do niczego sie nie nadaja ,to tak jakby sprzedawca na targu podniosl ceny o 50 % i dziwil sie ze nie ma klienta ? a druga racja to czy nasi przedsiebiorcy robia dobry klimat dla zatrudnionych pracownikow ktorych czasto zatrudniaja placac najnizsze mozliwe minimum a wtym czasie sami kupuja sobie auta po 200-300 tysiecy ??