Cztery szkoły mają tak mało uczniów, że normalnie nie powinny istnieć

Zbliżająca się wielkimi krokami likwidacja gimnazjów i zastąpienie ich szkołami podstawowymi plus szalejący niż demograficzny powodują, że tematem oświaty musi jak najszybciej zająć się Rada Miejska w Kolbuszowej. I zajmie się tym już w najbliższy wtorek (07.02), bo w programie sesji znaleźliśmy punkt „dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego (…)”.

Ilu nauczycieli straci pracę, bo to że stracą jest przesądzone? Jacy to będą pedagogowie? Czy zlikwidowane są zostaną małe wiejskie szkoły? Głos w tej sprawie zajął Paweł Michno, szef miejskiej komisji oświaty. Oto co napisał:

– „Wraz z reformą od 1 września tego roku nie będzie już naboru do klas pierwszych gimnazjum. Będzie za to klasa siódma. Obecne klasy pierwsze będą historycznym rocznikiem wygaszającym gimnazjum. Będą tylko podstawówki (…).

W gminie stoimy przed ważnym dylematem, decyzją. Jest cztery szkoły podstawowe, które mają bardzo mało uczniów: Bukowiec, Zarębki, Domatków i Przedbórz. Nieco lepiej jest w Weryni oraz Kolbuszowej Górnej. Sporo na likwidacji gimnazjum straci też Kupno. Te małe wymienione cztery szkoły mają tak mało uczniów, że normalnie pewnie nie powinny istnieć. Likwidacja? Są inne, dwie propozycje z którymi musimy się zmierzyć i wybrać spośród nich: 1. Przekształcenie tych małych szkółek w placówki 1-3 (lub 1-4) z oddziałem zerowym. 2. Pozostawienie szkół pełnych ośmioklasowych.




W poniedziałek poznamy kalkulację finansową obu wariantów, a we wtorek Rada Miejska musi podjąć stosowne uchwały o ustaleniu nowej sieci szkół w gminie Kolbuszowa (ustawowo na 6 miesięcy przed nowym rokiem szkolnym). Mój wariant? Wszystkie szkoły podstawowe w gminie ośmioklasowe. Wiem…to nie ekonomiczne. I tak gmina w 2015 roku do oświaty dopłacała prawie 10 milionów złotych (różnica między subwencją z budżetu państwa a rzeczywistymi kosztami utrzymania szkół).”

2 Komentarze

  1. Subwencja jest inwentaryzowana – tak powiedziała minister edukacji. Nad nowymi zasadami subwencjonowania ministerstwo pracuje. Pracuje również nad nową ustawą o finansowaniu szkół. W kwietniu mamy poznać nowy „przydział” ilości lekcji dla nauczycieli. A nasi radni już wiedzą?! Styczeń to 9-ty miesiąc po wejściu w życie ustawy 500+. Dopiero teraz będzie można powiedzieć cokolwiek na temat „szalejącego” niżu demograficznego. A nasz Radny już wie?! Szkoły w miejscowościach trzeba rozpatrywać nie tylko w aspekcie ekonomicznym ale również społecznym. Ba …. na dzieci trzeba spojrzeć przez pryzmat ich rozwoju psychofizycznego. Ale już wiadomo – że trzeba zwolnić. I dać odprawy a może nawet odszkodowania, bo nowa wykładnia prawa pracy nie pozwala tak po prostu zwalniać. Ale Kolbuszowa bogata. Stać ją na odprawy, odszkodowania i „inne” kary. A poza tym to trzeba skłócić, podzielić na gorszy i lepszy sort. Na lepszych miastowych, i gorszych wsiowych…. Rzygać mi się chce…

  2. dla zatrudnionych nauczycieli to swietna fucha jak sie ma 2-3 uczniow w klasie to praktycznie sa wakacje a nie praca wiec sie nie dziwie ze oni pierwsi protestuja przeciw zamykaniu takich intratnych i cieplych posadek 🙂 a zeby bylo smieszniej to taki nauczyciel dostaje jeszcze spory dodatek wiejski do pensji czyli zyc nie umierac . za nasze publiczne pieniadze .

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.