Widełka już wkrótce może stać się jednym z najważniejszych punktów na energetycznej mapie Podkarpacia. Wszystko za sprawą inwestycji spółki Rovekton Invest, która planuje budowę tam stacji energoelektrycznej z magazynami energii i stacjami transformatorowymi. Projekt budzi nadzieje, ale i kontrowersje.
W lutym 2025 roku burmistrz Głogowa Małopolskiego, Tomasz Skoczylas, poinformował, że na terenie Widełki ma powstać aż 195 magazynów energii oraz 95 stacji transformatorowych.
Co wiemy o inwestycji?
Inwestycja ma objąć 10-hektarowy teren przy drodze krajowej nr 9, naprzeciwko stacji Orlen. W planach jest również budowa drogi gminnej o długości 800 metrów, która ma poprawić komunikację .
Szczegółowo pisaliśmy o tym w artykule: Gigantyczne magazyny energii elektrycznej na terenie Widełki? „Decyzję wydał burmistrz Kolbuszowej [WIDEO].
Na czerwcowej sesji Rady Miejskiej Irena Dąbek, kierownik Referatu Budownictwa i Planowania Przestrzennego w magistracie, poinformowała, że projekt dopuszcza szeroki zakres działań:
- budowę transformatorów o dowolnej konfiguracji napięć,
- instalację magazynów energii,
- lokalizację ogniw fotowoltaicznych o mocy powyżej 500 kW,
- przebudowę sieci melioracyjnej,
- budowę dróg wewnętrznych i infrastruktury towarzyszącej.
Bezpieczeństwo energetyczne
Według wiceburmistrza Krzysztofa Wójcickiego, projekt ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego nie tylko Widełki.
– Taka stacja elektroenergetyczna mogłaby zapewnić prąd w razie jego braku dla wszystkich instytucji strategicznych, jak szpitale – przez kilka godzin – mówił podczas sesji Rady Miejskiej.
Wójcicki podkreślił również, że bliskość obecnej stacji transformatorowej oraz położenie na terenie przeznaczonym pod przemysł czynią inwestycję zgodną z planami zagospodarowania.
Co więcej, infrastruktura tego typu może przyciągnąć do regionu firmy technologiczne, które wymagają stabilnych dostaw energii.
Niepokój mieszkańców
Pomimo potencjalnych korzyści, inwestycja nie spotyka się z entuzjazmem wszystkich. Wieloletni sołtys Widełki Stanisław Rumak wyraził obawy związane z wpływem projektu na środowisko naturalne, w szczególności na ujęcie wody,
– Dla mnie jest to wątpliwa inwestycja. Innym firmom wcześniej odmawiano na zakotwiczanie na tej działce ze względu na ochronę środowiska. A tu nagle wszystko jest możliwe – zauważył.
Radny Józef Fryc dodał, że przed podjęciem decyzji powinny odbyć się konsultacje społeczne.
– Powinniśmy najpierw wysłuchać mieszkańców, a dopiero potem podejmować uchwały – mówił, proponując zdjęcie uchwały z obrad. Jego wniosek został jednak odrzucony większością głosów.
Przyniesie rozwój?
Władze gminy Kolbuszowa przekonują, że inwestycja jest bezpieczna i konieczna.
– Taka stacja nie generuje zanieczyszczeń ani odpadów. To instalacja naziemna. Ciężko wyobrazić sobie przemysł bardziej neutralny dla środowiska – przekonywał wiceburmistrz Wójcicki.
Podkreślił też, że obecność takiej infrastruktury może zwiększyć wpływy z podatków do budżetu gminy.
Aktualnie Rada Miejska przegłosowała uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zintegrowanego planu inwestycyjnego, a nie jego ostateczne uchwalenie. Jak zapowiedział Wójcicki, dopiero po opracowaniu dokumentacji i oceny oddziaływania na środowisko rozpoczną się konsultacje z mieszkańcami.
Co dalej?
Budowa stacji energoelektrycznej i magazynów energii w Widełce to bez wątpienia jeden z największych projektów infrastrukturalnych w regionie. Może wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne, przyciągnąć nowe inwestycje i przynieść gminie wymierne korzyści.
Jednak brak transparentności i konsultacji społecznych może doprowadzić do eskalacji niezadowolenia – tak jak w Budach Głogowskich.
Czy mieszkańcy Widełki zgodzą się na takie zmiany? Czas pokaże. Jedno jest pewne – emocje wokół tej inwestycji nie opadną szybko.
Jeden komentarz
Nie mające wpływu na środowisko? A bateria litowo-jonowe? A hałas który będą generowały transformatory w sposób ciągły?