Na jednej z posesji w Siedlance pojawił się mężczyzna, który chciał kupić motocykl. Oświadczył, że chce sprawdzić jednoślad przed jego nabyciem. Wsiadł na maszynę, odpalił i… odjechał w nieznanym kierunku.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Siedlance. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że wystawił on ogłoszenie dotyczące sprzedaży motocykla, na popularnym portalu handlowym.
Szybko odezwał się zainteresowany zakupem mężczyzna. Umówił się ze na oglądanie pojazdu.
Zgodnie z umową, w piątek wieczorem, pojawił się na posesji w Siedlance. Poinformował, że przed zakupem, musi się przejechać motocyklem po podwórku. Właściciel jednośladu wyraził na to zgodę. Kiedy „klient” wyjechał jednośladem poza posesję, zaniepokojony właściciel pojechał za nim.
Chwilę później, zauważył zaparkowanego przy jezdni dostawczaka, na którego skrzyni ładunkowej znajdował się jego motocykl. Właściciel crossa, zajechał im drogę, jednak kierowca samochodu dostawczego, najpierw cofnął uszkadzając jego pojazd, a następnie odjechał w kierunku pól.
Po przejechaniu niewielkiego odcinka drogi, samochód dostawczy ugrzązł na podmokłym terenie. Z samochodu wysiadło trzech mężczyzn, którzy najpierw próbowali wypchnąć auto, jednak kiedy zobaczyli idącego w ich kierunku właściciela jednośladu, oddali mu motocykl.
Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, mężczyźni uciekli, pozostawiając samochód na polnej drodze. Trafił on na policyjny parking. Jak się okazało, iveco pochodziło z wypożyczalni samochodów.
Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość złodzieja. To 33-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. W poniedziałek został zatrzymany.
Zgromadzone dowody pozwoliły przedstawić mu zarzutu usiłowania kradzieży motocykla. Policjanci ustalili też, że 33-latkowi towarzyszyło wtedy dwóch 15-letnich mieszkańców powiatu rzeszowskiego. Ich sprawą zajmie się sąd rodzinny.