Od lat dyrekcja i nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej skarżą się na panującą w tej placówce ciasnotę i apelują o jej rozbudowę. Odpowiedź miejskich urzędników była zawsze ta sama: brak pieniędzy. Tymczasem od ubiegłego roku na bazie szkoły jest mieszkanie po zmarłej nauczycielce, które można zagospodarować i przekazać uczniom. Trzeba go tylko wyremontować.
– Nie wiem jakich słów użyć, żeby zobrazować w jak fatalnym stanie jest to mieszkanie – relacjonował Paweł Michno, przewodniczący Komisji Oświaty Rady Miejskiej. – Jest to stary lokal, posiadający jeszcze drewniane stropy, wymaga kompleksowej modernizacji, i to naprawdę od podstaw.
– Adaptacja tego lokalu pod potrzeby edukacyjne jest niemożliwa, bo wymagałoby to przebudowy konstrukcji budynku – odpowiedział burmistrz Jan Zuba. – Koszt robót byłby niewspółmierny do potrzeb szkoły. Natomiast pomieszczenia te mogą być wykorzystywane, ale nie do potrzeb dydaktycznych.