Tomasz Buczek nie gryzie się w język, komentując sytuację w samorządzie powiatowym. Jego zdaniem starosta Józef Kardyś „stosuje bolszewickie metody”. Twierdzi też, że region kolbuszowski „oplata ośmiornica układów”.
Tomasz Buczek jest osobą dobrze znaną na całym Podkarpaciu. To mieszkaniec Kolbuszowej Górnej, który od lat aktywnie działa w polityce.
Nie gryzie się w język
Jest liderem Ruchu Narodowego na Podkarpaciu. A za dwa tygodnie (09.06) będzie walczył o mandat europosła jako jedynka Konfederacji.
Niestety, na udział w wyborach samorządowych w powiecie kolbuszowskim zabrakło mu czasu. Nie unika jednak komentowania ich wyników.
Szczególnie krytycznie ocenia brak zmian w Starostwie Powiatowym w Kolbuszowej.
W starostwie bez zmian
Przypomnijmy, że stanowisko starosty na kolejne pięć lat utrzymał 71-letni Józef Kardyś. W tajnym głosowaniu poparło go 12 radnych.
– Chciałbym podziękować tym, co głosowali za mną. A nad tymi, którzy nie głosowali za mną, będę pracował. Żeby uznali, że moja praca była efektowna, tak chyba jak dotychczas – komentował w swoim stylu starosta Kardyś.
Wicestarostą w dalszym ciągu będzie Wojciech Cebula. Nie zmieni się również skład Zarządu Powiatu. Zasiądą w nim: Marek Kuna, Józef Prymon i Henryk Wojdyło.
Przewodniczącym rady nadal będzie Mieczysław Burek, a wiceprzewodniczącymi – Emil Wilk i były burmistrz Kolbuszowej, Jan Zuba.
Bolszewickie metody
– Żałuję, że pan Zuba nie stanął do walki o fotel starosty. Uważam, ze byłby to dużo lepszy kandydat niż włodarz. Nie podoba mi się jego model zarządzania powiatem pana Kardysia. Jest to taki bolszewicki model podporządkowania sobie innych ludzi. Boli mnie, że w powiecie jest taka ośmiornica układów, która jest połączona z posłem Zbigniewem Chmielowcem. Mam nadzieję, że stopniowo będziemy tą rzeczywistość zmieniać i wpuszczać świeżego powietrza – powiedział Buczek.
– Ja sam przymierzałem się do list kandydatów do Rady Powiatu. Niestety, z racji obowiązków prywatnych, zawodowych i politycznych, nie starczyło mi na to czasu. Nie wykluczam, że w przyszłości do tego powrócę. Myślę, że zajmując się tylko polityką, miałbym więcej czasu, żeby tutaj w Kolbuszowej podziałać i zbudować wreszcie nowe kadry, które nie będą skażone starym myśleniem – zaznaczył.
W mieście otwarte głowy
Dużo lepiej Buczek ocenia natomiast zmiany w samorządzie Kolbuszowej.
– W Radzie Miejskiej jest kilka nowych twarzy z różnych opcji politycznych. Takie odświeżenie samorządu jest więc na pewno pozytywem. Cieszę się, że są tam Karol Wesołowski, Piotr Panek czy Katarzyna Furtak Draus. Są to osoby z otwartymi głowami, będzie można z nim rozmawiać – dodał nasz rozmówca.