Nie tak miał wyglądać debiut Sokoła na „własnych śmieciach”, czyli na stadionie w Kolbuszowej Dolnej. Niestety gospodarze ulegli Wisłokowi Wiśniowa 1-3. Rywale dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Kiedy kontaktowego gola zdobył Kamil Adranowicz, odżyły nadzieje na co najmniej remis. Była na to szansa, ale rzutu karnego nie wykorzystał niezawodny dotąd Kornel Kołacz.
7 kolejka IV ligi – sobota, 8 września
Sokół Kolbuszowa Dolna – Wisłok Wiśniowa 1:3 (Adranowicz)
Sokół: Jakub Bieleń – Bartłomiej Karkut (75. Michał Mazurek), Andrzej Skowron, Piotr Karkut, Łukasz Gorzelany – Dawid Maziarz (65. Albert Orzech), Hubert Sałasiński (65. Piotr Krawczyk), Mateusz Prokop (83. Wojciech Brudek), Brian Dziedzic (80. Kamil Kużdżał), Kornel Kołacz, Kamil Adranowicz. Widzów: 200.
W następnej kolejce, w sobotę (15.09) Sokół zmierzy się na wyjeździe z Polonią Przemyśl.