Dwa dni temu przedstawiliśmy relację naszej Czytelniczki z Kolbuszowej, która skarżyła się na uciążliwości związane z nakazem zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, w tym między innymi podczas robienia zakupów. Powód? Problemy zdrowotne. Zbadaliśmy sprawę i okazuje się, że prawo jest po jej stronie. Nie musi nosić maseczki ochronnej.
– Przez okrągły rok nie noszę szali, golfów itp. – mówiła nam mieszkanka Kolbuszowej. – Nie robię tego z fanaberii, tylko zwyczajnie jest mi duszno. Dlatego teraz dla mnie problemem jest założenie maseczki lub innego materiału zasłaniającego usta i nos. Wytrzymuję maksymalnie minutę. Tak było podczas zakupów w markecie Biedronka. Weszłam tam w maseczce, ale po paru minutach zaczęło robić mi się duszno, miałam zawroty głowy. Zdjęłam więc to z twarzy. Od razu poczułam się lepiej.
Spięcie w Biedronce
Odsłonięcie twarzy spowodowało reakcję ze strony ekspedientek. – Powiedziałam paniom, że nie mam obowiązku takiej maski nosić, ani mieć zaświadczenia lekarskiego, a one nie mają prawa wglądu do mojej karty pacjenta. Dodałam, że chroni mnie ustawa o ochronie życia prywatnego – zaznaczyła.
Przypomnijmy, że nakaz zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, decyzją rządu, obowiązuje od czwartku (16.04) – To pozwoli ochronić; nie nas, którzy będziemy nosili te maseczki ochronne i chustki na twarzy; ale innych przed nami – precyzował Łukasz Szumowski, minister zdrowia.
Dorota Gibała, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie, tłumaczy, że co do zasady zakrywać usta i nos powinni wszyscy. Są jednak pewne wyjątki.
Nie trzeba zaświadczenia
Te wyjątki to między innymi osoby mające problemy ze zdrowiem. – One nie muszą nosić maseczek ochronnych. Obowiązują je jednak inne obostrzenia, czyli m.in. zachowywanie dystansu, rękawiczki na dłoniach, czy zasłanianie buzi przy kasłaniu lub kichaniu – zaznaczyła rzecznik Sanepidu.
W rządowym rozporządzeniu dotyczącym obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej czytamy m.in., że obowiązku używania maseczek nie mają m.in. osoby, które mają problemy z oddychaniem i te, które same nie mogą założyć lub zdjąć ochrony z twarzy z powodu stanu zdrowia. W obu przypadkach okazywanie orzeczenia lub zaświadczenia lekarskiego nie jest wymagane.