W kręgach rządowych pojawiła się koncepcja budowy nowej drogi ekspresowej S-9, która połączyłaby Rzeszów z centrum kraju, zastępując w ten sposób drogę krajową nr 9. Jeśli te plany zostaną przekute w konkretne działania (na razie w sferze dokumentacyjnej), będzie to kolejny argument przeciwko budowie obwodnicy Kolbuszowej, bo trasa S-9 omijałaby większe miejscowości.
– Podczas ubiegłorocznej konferencji poświęconej rozwojowi sieci drogowej na Podkarpaciu, w której brali udział posłowie, przedstawiciele ministerstw, a także marszałek województwa, padły słowa o przygotowaniach do wytyczenia trasy S-9 – mówił burmistrz Jan Zuba. – Droga ta miałaby połączyć Rzeszów z budowaną obecnie S-74 Stalowa Wola – Kielce.
– Jeśli ten kierunek myślenie będzie się dalej rozwijał w Warszawie, to być może kiedyś ruszy budowa alternatywa dla krajowej „dziewiątki” po nowym śladzie. W takim kontekście mowa o budowie obwodnicy Kolbuszowej przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie – zaznaczył burmistrz. – To są jednak niesformalizowane plany, a więc nic pewnego. Ewentualne prace przy budowie S-9 mogłyby ruszyć po 2032 r. W przypadku dużych inwestycji drogowych to nie jest odległy termin.