Rzeszowscy policjanci zatrzymali w Wilczej Woli motocykl, który poruszał się całą szerokością jezdni. Zarówno kierowca, jak i pasażer tego jednośladu nie mieli kasków ochronnych. Dodatkowo ten pierwszy był pijany i nie posiadał uprawnień do kierowania.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (04.08), około godziny 12, w Wilczej Woli, w gminie Dzikowiec.
Całą szerokością jezdni
Patrolujący ten teren policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie w pewnym momencie zauważyli dziwnie poruszający się motocykli.
Kierowca tego pojazdu jechał bez kasku ochronnego, a jego jednoślad nie miał tablicy rejestracyjnej.
Mężczyzna w trakcie jazdy, nie trzymał rąk na kierownicy i poruszał się całą szerokością jezdni. Przewoził on pasażera, który również nie korzystał z kasku ochronnego. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali jednoślad i podjęli interwencję.
Kierowcą okazał się 44-letni mieszkaniec gminy Dzikowiec. Podczas czynności, policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania i jest nietrzeźwy.
Policyjny alkomat wskazał w organizmie mężczyzny blisko 2,5 promila alkoholu.
Mieszkańcy gminy Dzikowiec
Pasażerem jednośladu był 34-latek, także mieszkaniec gminy Dzikowiec. Miał on w organizmie 2,4 promila alkoholu.
Teraz kierującemu, za jazdę pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. Jak przekazuje policja, za pozostałe naruszenia przepisów wobec obu mężczyzn zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu.