Sporo dzieje się w ostatnim czasie, jednak nie zawsze jest czas na to, aby zebrać myśli i właściwie napisać to, co chce się przekazać. Spraw jest wiele… Choćby dekomunizacja.
W Kolbuszowej jest co najmniej cztery takie ulice: Janka Krasickiego, 22 Lipca, Gwardii Ludowej i Aleksandra Zawadzkiego. Jestem zwolennikiem nazw związanych z historią naszego miasta.
Jest sporo osób zasłużonych, ale do tej pory w żaden sposób nie uhonorowanych: dr Krzaklewski, ród Lubomirskich, Sanguszkowie, wybitne postacie pochodzenia żydowskiego, choćby dr Eckstein. I sporo innych. Obawiam się jednak, że tak jak w przypadku osiedla przy kościele św. Brata Alberta nikt nie będzie nikogo pytał o zdanie.
Jeszcze kilka lat temu byłem przeciwny zmianie nazw tych ulic. Ale wtedy koszty tych zmian mieli ponieść mieszkańcy. I dlatego byłem przeciw.
W związku z dekomunizacją zostałem „zaatakowany” przez jednego z mieszkańców, któremu pomysł ze zmianą nazw ulic i przejęciem finansowania zmian tablic i dokumentów mieszkańców tych ulic przez gminę bardzo się nie spodobał. Dowiedziałem się sporo „ciekawych” określeń na swój temat i pozostałych radnych oraz burmistrza…
Cóż… mam wrażenie, że wiele osób nadal tkwi w poprzednim systemie.
Paweł Michno