– O organizatorach mundialu mogę mówić tylko w samych superlatywach. Nie było ani jednej sytuacji, żeby ktoś próbował nas zaczepiać czy prowokować – podkreśla Grzegorz Romaniuk, który wraz z czterema innymi kolbuszowianami na żywo oglądał w Moskwie starcie Polaków z Senegalem.
Mecz to tylko część czterodniowej (17-20.06) wizyty za wschodnią granicą. – Byliśmy nie tylko w Rosji, bo także na Białorusi. Głównym celem naszego wyjazdu był Katyń i Smoleńsk, natomiast mecz Senegalem była takim jakby dodatkiem w tym wszystkim – zaznacza Grzegorz Romaniuk.
– Na stadionie w Moskwie była fantastyczna atmosfera – wspomina. – Natomiast sam mecz to smutna historia. Mam nadzieję, że był to wypadek przy pracy. Na wysokości zadania, jak zwykle, stanęli nasi kibice. W skali 1-10 spisali się na dziesiątkę z plusem. Choć na pewno było im bardzo przykro. Wszyscy spodziewaliśmy się, że Polacy wejdą na boisko i przynajmniej powalczą. Niestety stało się inaczej. Spotkaliśmy też kibiców z całego świata. Byli bardzo sympatyczni i otwarci, robili sobie z nami zdjęcia.
G. Romaniuk pozytywnie ocenia również organizatorów mundialu: – Jeśli chodzi o ich pomoc, czy przychylność, to mogę się wypowiadać tylko w samych superlatywach – podkreśla. – Nie było sytuacji, żeby ktoś próbował nas jakoś zaczepić, prowokować czy żartować, że przegraliśmy mecz.
Więcej zdjęć z wizyty kolbuszowian na mundialu można zobaczyć TUTAJ.