Do jednej z przychodni weterynaryjnych w Kolbuszowej trafił Groszek. To pies, którego kilka dni temu znaleziono w ciężkim stanie między Widełką a Werynią (gmina Kolbuszowa). Leżał w pobliżu lasu. Był wycieńczony.
Psiaka w czwartek (24.04) zauważyła w polach pomiędzy Widełką a Werynią pani Magdalena Leśniowska. Zabrała go ze sobą, najprawdopodobniej ratując mu życie.
Nie wiadomo, jak długo ta biedna, niewidoma, ledwo żywa istota czekała na pomoc. Sądząc po jej ogólnym stanie, a także po ilości kleszczy i pcheł, należy sądzić, że bardzo długo.
napisała pani Magdalena.

Groszek był skrajnie odwodniony, pokryty ogromną liczbą kleszczy oraz pcheł. Weterynarze szacują, że pasożytów mogło być nawet ponad 80.
Wyniki badań morfologicznych wykazały poważne problemy zdrowotne, między innymi znaczne osłabienie organizmu, konieczność natychmiastowego podania krwi oraz leczenia groźnej choroby odkleszczowej.
Dodatkowo, stan jamy ustnej Groszka oceniono jako tragiczny. Oczy psa były w bardzo złym stanie – wymagana będzie specjalistyczna opieka okulistyczna, a w dalszej perspektywie prawdopodobnie zabieg chirurgiczny.
Dzięki szybkiej interwencji oraz zaangażowaniu lekarzy weterynarii Groszek otrzymuje szansę na powrót do zdrowia. Leczenie będzie jednak długotrwałe i kosztowne. W związku z tym ruszyła zbiórka środków na pokrycie kosztów diagnostyki, leczenia oraz dalszej rehabilitacji psa.
– Zobaczymy czy da radę. Pewnie kiedyś miał właściciela, tylko chyba się znudził i wywali w środku pola przy lesie między Werynia a Widełką – komentowała Olga Wisz-Wszołek, kolbuszowska miłośniczka czworonogów, wolontariuszka schroniska dla bezdomnych zwierząt.


Każda pomoc finansowa oraz wsparcie w rozpowszechnieniu informacji o Groszku są bardzo cenne. Więcej szczegółów oraz możliwość wsparcia można znaleźć pod tym adresem.
Obecnie psiak jest pod stałą opieką weterynaryjną. Jego opiekunka dokłada wszelkich starań, aby piesek mógł w przyszłości rozpocząć nowe, spokojne życie w kochającym domu.