Dwudniowy starosta mówi, że zrzekł się odprawy. Tylko czy zrzec się może?




Jak wszyscy wiemy, dzięki dwudniowej przerwie w urzędowaniu starosta Józef Kardyś uzyskał świadczenia emerytalne, które będzie mógł dostawać z pensją (w sumie 12 800 zł brutto). Dostał też 62 400 zł brutto odprawy emerytalnej. Na niemałe pieniądze (mówi się nawet o 15 tys. brutto) może liczyć Ryszard Sukiennik, który przez dwa dni pełnił funkcję starosty, czyli „słupa”.

Tymczasem w poniedziałek (19.11) Barbara Żarkowska, rzecznik starosty kolbuszowskiego,  przesłała nam pismo, w którym Sukiennik zrzeka się odprawy. Nasi Czytelnicy jednak natychmiast zauważyli, że zabrania tego  Kodeks Pracy, który mówi, że: „pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia ani przenieść tego prawa na inną osobę. Zakaz ten ma charakter bezwarunkowy (…)”.




Dostaliśmy też oświadczenie starosty Józefa Kardysia, w którym czytamy m.in.: „Nie złożyłem wniosku o wypłatę mi emerytury, zatem nie będzie mi ona wypłacona. Odprawę jednomiesięczną z tytułu artykułu 75 KP, mimo że została przelana na moje konto, zwróciłem do budżetu powiatu”.




Wysokość odprawy, o której pisze starosta, wynosi 8 565 zł (przynajmniej taka kwota widnieje na przesłanym nam rachunku). Natomiast jego odprawa emerytalna to 62 400 zł. Tych pieniędzy nie zwrócił. Nawet gdyby chciał, to tego nie zrobi, bo zabrania mu tego prawo. O co więc chodzi?

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.