Dwa miesiąca aresztu dla człowieka, który zakopał żywego psa. Potem więzienie?




Zwyrodnialec, który żywcem pogrzebał swojego psa, najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Kiedy z niego wyjdzie, stanie przed sądem. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, że zakopane  zwierzę w środę (17.07) odkrył pan Jan podczas spaceru w lesie w okolicy przystanku kolejowego w Hucie Komorowskiej. Mężczyzna usłyszał odgłosy przypominające płacz dziecka. Jak się okazało, pod ziemią był czworonóg, którego  ktoś wcześniej zakopał razem z łańcuchem.

Fot. KPP Kolbuszowa




Pan Jan pobiegł po swego dorosłego syna, z którym potem razem odkopał przerażone zwierzę. Suczka w wieku 7-8 lat najpierw trafiła do weterynarza, potem do przytuliska w Majdanie Królewskim. Następnego dnia policja ujęła właściciela psa. To 55-letni mieszkaniec miejscowej gminy.

Fot. KPP Kolbuszowa




Mężczyzna w momencie zatrzymania był pijany. Powiedział, że zakopał zwierzę, bo zostało potrącone przez samochód i sądził, że nie żyje. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo weterynarz nie stwierdził u suczki obrażeń, które mogłyby powstać po uderzeniu przez samochód.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.