Tragedia w Trzęsówce wstrząsnęła całym Podkarpaciem. Przypomnijmy, że w sobotę (10.02) znaleziono zwęglone ciało z w płonącym samochodzie stojącym na bocznej drodze. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może zaplanowane morderstwo? Czy mężczyzna spłonął w samochodzie, a może ktoś w ten sposób chciał zakamuflować zbrodnię i po zabójstwie wsadził zwłoki do samochodu i go podpalił? – na te i inne pytania próbowały odpowiedzieć Super Nowości.
Policjanci ustalili wstępnie, że nieżyjącym mężczyzną jest 25-letni mieszkaniec gminy Cmolas. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do badań. Sekcja zwłok odbyła się w poniedziałek. – Ofiarę będziemy identyfikować jeszcze za pomocą badań genetycznych. Ciało uległo spaleniu w takim stopniu, że badania są konieczne do ustalenia, czy faktycznie jest to typowany 25-latek – mówiła Super Nowościom Joanna Kwiatkowska-Brandys, prokurator rejonowy w Kolbuszowej. – Śledztwo zostało wszczęte pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny.
Zastanawiające jest to, że o palącym się samochodzie zawiadomił… jego właściciel. – Osoba ta została już przesłuchana. Musimy potwierdzić, czy wersja, którą podaje, jest prawdziwa – zaznaczyła pani prokurator. – Mężczyzna ten złożył dość obszerne zeznania, w jaki sposób doszło do tego, że 25-latek znalazł się w samochodzie i dlaczego właściciela nie było w tym czasie w aucie.
To wszystko musimy sprawdzić. Najważniejsze będą wyniki sekcji, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy w momencie, kiedy doszło do pożaru samochodu, ofiara jeszcze żyła, czy może już nie.