Kolbuszowa znów na ustach całej Polski – niestety nie z powodu osiągnięć, kultury czy wydarzeń lokalnych. Tym razem powodem zamieszania stał się skandaliczny filmik opublikowany na TikToku, który w wulgarny i seksistowski sposób opisuje relację autora z kobietami z Kolbuszowej. Treść materiału nie tylko ośmiesza nasze miasto, ale przede wszystkim stawia kolbuszowianki w skrajnie obraźliwym świetle.
Autorem kontrowersyjnego nagrania jest użytkownik TikToka o pseudonimie johnsoonik, który w krótkim filmiku opowiada, jak jego ojciec „poznał żonę na dożynkach w Kolbuszowej”.
Niestety, nie jest to ani romantyczna historia, ani zabawna anegdota – to wulgarna opowieść ociekająca seksizmem i pogardą wobec kobiet.
Wulgarność zamiast dowcipu
Filmik zyskał ogromny zasięg – ponad 150 tysięcy wyświetleń i 10 tysięcy udostępnień w mniej niż dobę. Niestety, za jego viralowym sukcesem stoi nie tylko szokująca treść, ale i klikalny, niskich lotów humor, który bazuje na tanich stereotypach.
Materiał pokazuje kobiety z Kolbuszowej jako „łatwe”, które – cytując wprost – można „wyrwać na dożynkach jak k…y”. Takie słowa nie mają nic wspólnego z żartem – to zwykła przemoc słowna i publiczne upokorzenie społeczności lokalnej.
Nie chodzi tu już o satyrę czy „przymrużenie oka”, ale o brutalne szufladkowanie kolbuszowianek, które mają pełne prawo czuć się dotknięte i zniesławione.
Kto i po co to promuje?
Największym zaskoczeniem nie jest jednak sam autor filmiku – tego typu tiktokerzy od dawna funkcjonują w sieci, karmiąc się kontrowersją. Szokujące jest to, że filmik został podchwycony przez lokalne media, które – zamiast krytyki – postanowiły go wypromować, chwaląc jego „montaż, humor i dożynkowy klimat”.
Dla klików i zasięgów, lokalna redakcja poszła o krok za daleko – promując materiał, który degraduje kobiety do roli seksualnych obiektów.
Trafnie tę sytuację skomentował lokalny bloger Kolbuszowski Magiel, pisząc:
„Redaktorzy naszej gazetki zakładowej, oglądają TikToka. Wykopali tam i promują gościa, który w chamski, wulgarny sposób, robi sobie bekę z Kolbuszowej, czyli z nich samych. Co trzeba mieć w głowie, aby coś takiego oglądać i jeszcze promować?”
I trudno się z tym nie zgodzić. Gdy media zamiast reagować – wspierają, milczenie staje się przyzwoleniem dla tej patologicznej sytuacji..
Tanie skojarzenia
Kolbuszowa to nie tylko dożynki. To ludzie, przedsiębiorcy, pasjonaci, lokalna społeczność, która zasługuje na szacunek i rzetelne przedstawienie. Wizerunek miasta nie powinien być budowany na tanich, seksistowskich skojarzeniach.
Nie chodzi o cenzurę internetu – chodzi o odpowiedzialność za to, co promujemy . Jeśli zaczniemy udawać, że „to tylko żart” – za chwilę nikt nie będzie brał poważnie żadnej krytyki.
Wnioski? Mamy wybór
Możemy udawać, że nic się nie stało. Możemy zignorować to, że kobiety z Kolbuszowej zostały zrównane z błotem w imię internetowego „śmieszku”. Ale możemy też powiedzieć wprost: to nie jest śmieszne. To krzywdzące i płytkie.
W dobie cyfrowej każdy klik ma znaczenie. Nie promujmy treści, które ranią innych – nawet jeśli mają dużo wyświetleń. Kolbuszowa ma potencjał, by błyszczeć z zupełnie innych powodów.