Burmistrz Grzegorz Romaniuk oświadczył, że jego podwładni są przemęczeni i związku z tym planuje im skrócić godziny pracy. Radna Katarzyna Furtak-Draus twierdzi, że urzędnicy, z którymi rozmawiała, wcale nie czują się przepracowani. Krytykuje też pomysł skrócenia czasu otwarcia magistratu.
Zaczęło się od głośnego wywiadu, jakiego lokalnemu tygodnikowi udzielił burmistrz Grzegorz Romaniuk. Powiedział w nim między innymi, że zastanawia się nad wydłużeniem pracy Urzędu Miejskiego, nawet do godziny 18.
„Pracownicy są przemęczeni”
Działoby się ta jednak kosztem piątku, kiedy to magistrat byłby otwarty do godz. 12. Burmistrz zaznaczył, że jego pracownicy są „mocno obciążeni całym tygodniem, natomiast w piątek mało osób się pojawia w godzinach popołudniowych”.
Słowa te wzbudziły duże emocje i burzę na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Radny: – To słabo wypadło
Na wstępie radny Michał Karkut pochwalił jednak propozycję wydłużenia pracy urzędu.
– Zgadzam się z tym, od dawna o to wnioskowałem. Jest to wyjście naprzeciw tym mieszkańcom, którzy pracują poza Kolbuszową; albo pracują na miejscu, ale nie mogą zwalniać się z pracy, by załatwiać jakieś podstawowe rzeczy w urzędzie. Aczkolwiek skrócenie czasu pracy w piątek do godz. 12 nie do końca jest dobrym pomysłem.
– Ten kierunek nie będzie zbytnio popularny i trzeba będzie się nad tym zastanowić. Przemęczony jest każdy wykonujący jakąkolwiek działalność zawodową. A więc argument, że przepracowani są tylko urzędnicy w Kolbuszowej słabo wypadło – zaznaczył.

„Urzędnicy sami zaprzeczają”
Z kolei Katarzyna Furtak-Draus oświadczyła, że pracownicy magistratu, z którymi rozmawiała, wcale nie czują się przemęczeni.
Skrytykowała też pomysł skrócenia pracy urzędu.
– W piątki, właśnie po godz. 12 przyjeżdżają studenci, którzy potrzebują wybrać z urzędu jakieś zaświadczenie czy uzyskać jakieś informacje; osoby na co dzień pracujący w delegacjach; kierowcy zawodowi, którzy są w trasie przez cały tydzień – wyliczała radna.
„To była luźna propozycja”
Co na to burmistrz?
– Czy pracownicy są przemęczeni czy nie są? Moja ocena jest akuratnie taka, a nie inna. Wychodząc do przodu z propozycją wydłużenia pracy w poszczególne dni. To też jest pokłosie tego, że część mieszkańców zwraca się do mnie z prośbą, żeby magistrat pracował dłużej. Ale to nie jest powiedziane, że tak będzie.
– Korzystając ze swojego bogatego doświadczenia, zaciągając języka w różnych miejscach bardzo doceniam pracę urzędników i bardzo ich za to szanuję. Wiem, że ciężko pracują. A skrócenie pracy urzędu w piątki do godz. 12 jest bardzo luźną propozycją z mojej strony. Musiałaby być ona przedyskutowana z samymi pracownikami. Niezbędna byłaby też akceptacja Rady Miejskiej i przede wszystkim mieszkańców – dodał.