Wciąż nie wiadomo, co czeka Zespół Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej. Rozmowy w sprawie przekazania tej placówki pod zarząd powiatu utkwiły w martwym ciągu. Dodatkowo z ust starosty miała paść propozycja, która szokuje.
Zespół Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej od lat pełni niezwykle ważną funkcję w regionie.
Jak kukułcze jajo
Niestety, w ostatnich latach prowadzenie tej placówki stało się poważnym obciążeniem finansowym dla Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej. Dlatego oficjalnie rozpoczęto proces przekazania szkoły pod zarząd Starostwa Powiatowego.
Jak tłumaczą władze Kolbuszowej, prowadzenie szkoły specjalnej to zadanie, które – zgodnie z prawem – powinno należeć do powiatu.
Tymczasem od lat to właśnie gmina ponosi większość kosztów utrzymania placówki, co staje się coraz trudniejsze w obliczu zadłużenia.
Zadłużony magistrat
– Zespół Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej nie bilansuje się w tym roku na 1 360 000 zł. Starostwo dołożyło do niej 180 tys. zł, a gmina ponad 1,2 mln zł. To ogromne obciążenie dla naszego budżetu – wyjaśniał swego czasu Krzysztof Wójcicki, zastępca burmistrza Kolbuszowej.
Urząd Miejski zmaga się z zadłużeniem rzędu 55 milionów złotych. W tej sytuacji dalsze finansowanie szkoły specjalnej wydaje się być niemożliwe.
W oficjalnym przekazie starosta Józef Kardyś potwierdził, że trwają rozmowy na temat przejęcia szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej przez powiat. Podkreślił, że żadna ze stron nie chce doprowadzić do zamknięcia placówki.
„Zaproponował likwidację”
Co innego jednak wynika ze słów, które na wczorajszej (30.04) sesji Rady Miejskiej wypowiedział burmistrz Grzegorz Romaniuk:
– W sprawie szkoły specjalnej przeprowadziłem rozmowę z panem starostą. Zaproponowałem spotkanie z prawnikami. Pan starosta nie wyraził zgody. Jesteśmy w patowej sytuacji – nie krył.
Burmistrz ujawnił propozycję, jaką w sprawie placówki złożył mu starosta:
– Powiedział, żebyśmy zlikwidowali szkołę, zwolnili nauczycieli, to on wtedy tę szkołę weźmie. My oczywiście tego nie możemy zrobić.
zapewniał Grzegorz Romaniuk.
– Chcemy aby ta placówka funkcjonowała, aby dzieci czuły się bezpiecznie. Jeżeli pojawiłyby się jakiekolwiek środki finansowe, to na pewno będziemy starali się tę placówkę rozwijać. Chyba, że dojdzie do porozumienia między nami a starostą, który w końcu zrozumie, że to on powinien prowadzić tę szkołę.
Placówka w Kolbuszowej Dolnej ma już 20 lat historii. Jej początki sięgają 2004 roku, kiedy w Szkole Podstawowej powstał pierwszy oddział specjalny dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Rosnące zapotrzebowanie sprawiło, że w 2007 roku utworzono szkołę specjalną, a dwa lata później – Zespół Szkół Specjalnych.
Szkoła specjalna nie tylko kształci, ale i przysposabia uczniów do pracy. Niestety, mimo wysiłków nauczycieli i rodziców, warunki lokalowe od lat pozostawiają wiele do życzenia.
Prośby o rozbudowę placówki nie przyniosły efektu, a między gminą a starostwem toczą się niekończące się przepychanki o odpowiedzialność.