Policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali sprawców napadu na sklep przy ulicy Krakowskiej. To dwaj mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego.
Do zdarzenia doszło w czwartkowe (21.04) przedpołudnie. Około godziny 11 do małego osiedlowego sklepiku przy ulicy Krakowskiej wszedł zamaskowany mężczyzna. Miał kominiarkę.
Nagle wyciągnął przedmiot przypominający pistolet, doskoczył do ekspedientki i zażądał pieniędzy.
Sterroryzowana sklepowa wyciągnęła z kasy sklepowej cały utarg i przekazała go napastnikowi. Ten po całym zdarzeniu uciekł pieszo w kierunku znajdujących się nieopodal zarośli.
Kobieta w wyniku rozboju na szczęście nie odniosła obrażeń ciała. Była jedynie mocno wystraszona.
Napad z bronią w ręku spowodował, że na osiedlu pojawiła sie ogromna liczba policjantów.
– Funkcjonariusze pytali mnie, czy nie widziałam zamaskowanego mężczyzny. Kazali się zamknąć w domu i nigdzie nie wychodzić. Szukali go wszędzie, w piwnicach nawet – mówi pani Maria, mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Krakowskiej.
Policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy. W działania te zaangażowali się funkcjonariusze wszystkich pionów komendy. Pomagał im pies tropiący.
Na podstawie zgromadzonego materiału mundurowi ustalili, że mężczyzna, który wtargnął do sklepu, nie działał sam. Okazało się, że miał wspólnika. Obaj zaplanowali napad i podzielili się rolami.
Mają po 19 lat. Nie są obcokrajowcami, jak można było przeczytać w internecie. To mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego. Jeden z nich przywiózł drugiego na miejsce i czekał na niego w aucie.
W tym czasie drugi nastolatek wtargnął do sklepu z przedmiotem przypominającym broń.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pistolet kulkowy, którym zastraszył ekspedientkę oraz kominiarkę, którą jeden z 19-latków miał na głowie podczas napadu na sklep przy ulicy Krakowskiej.
Młodzi mieszkańcy powiatu zostali zatrzymani w piątek. Dzień później usłyszeli zarzuty rozboju. Decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzą w areszcie. W sprawie trwają dalsze czynności.