Porucznik Jan Witkowski jako 11-latek brał udział w Powstaniu Warszawskim. Wcześniej jednak przebywał z rodzicami w Kolbuszowej, gdzie przyjął Pierwszą Komunię Świętą. Dziś, po ponad 80 latach, powrócił do miasteczka nad Nilem.
Pan Jan Witkowski mógł odwiedzić Kolbuszową i kościół pw. Wszystkich Świętych, w którym przyjął I Komunię Świętą, dzięki Stowarzyszeniu Odra – Niemen, które opiekuje się kombatantami
Porucznik Jan Witkowski
W miasteczku nad Nilem gościli go: europoseł Tomasz Buczek, burmistrz Grzegorz Romaniuk i ks. Mateusz Olbrot – wikariusz parafii pw. Św. Brata Alberta w Kolbuszowej i podkarpacki duszpasterz środowiska narodowego.
Pan Jan Witkowski opowiadał o tym, jak w latach 1941-43 przebywał z rodzicami w Kolbuszowej Zaznaczył, że od dawna chciał odwiedzić to miasto raz jeszcze. To marzenie pomogli spełnić panowie Krystian Fila i Krzysztof Krzemiński.
Powstanie Warszawskie
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Trwało 63. dni. W tym czasie zginęło ponad 18 tysięcy żołnierzy i aż 180 tys. cywilów. Niemcy nie tylko modowali ludzi, ale wyburzyli większość zabytków, szkół, kościołów i bibliotek.
Spalono archiwa i dzieła sztuki. Zniszczenie stolicy ułatwiło sowietyzację Polaków.
Co roku 1 sierpnia o „godzinie W” w całym kraju oddajemy hołd bohaterom i ofiarom Powstania. Również w Kolbuszowej odbywały się społeczne obchody. Koordynował je Tomasz Buczek.
Kolbuszowskie obchody
Dla przykładu w 2020 roku z biało-czerwonych zniczy ułożono symbol Polski Walczącej, odmówiono modlitwę i odśpiewano hymn Polski.
Następnie głos zabrali: radny Mirosław Kaczmarczyk (przybył na Rynek wraz z małżonką), Karol Wesołowski, przewodniczący Zarządu Osiedla nr 2; a także Tomasz Buczek.
Przez dwa ostatnie lata obchodów na kolbuszowskim Rynku jednak nie było.
– Prowadzenie firmy oraz obowiązki, jakie mam jako polityk Konfederacji, przekraczają już może możliwości czasowe. Dlatego, niestety, nie jestem w stanie wziąć na barki organizacji takich patriotycznych inicjatyw. Ubolewam, że brakuje w Kolbuszowej tkanki społecznej, która chciałaby kontynuować akcje, które zapoczątkowały środowiska narodowe – mówi nam Tomasz Buczek.