Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Krzaklewskiego (dawna ul. 22 lipca) miał być miejscem składowania wysegregowanych śmieci. Miało być czysto, schludnie i ekologicznie.
Tymczasem PSZOK stał dzikim wysypiskiem śmieci. – Przez całe wakacje bardzo brzydko to wyglądało i źle świadczyło o naszym i mieście – mówi radny Grzegorz Partyka. – Fakt faktem w końcu zostało to uprzątnięte, ale zostały kontenery na starą odzieżą. Powinniśmy je przenieść w inne miejsce, najlepiej na teren Zakładu Usług Komunalnych przy ulicy Piłsudskiego – proponował na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Burmistrz Jan Zuba potwierdził, że przy ul. Krzaklewskiego jest problem, i niestety nie skończył się on na wakacjach. – W dalszym ciągu ktoś podrzuca śmieci w to miejsce – zaznacza burmistrz. – Obserwuję to. Zastanawiam jak postąpić w tej sprawie. Co do pojemników na odzież, ich właściciele zwrócili się do nas o lokalizację w tym właśnie miejscu. I bez uzgodnienia z nimi nie możemy zabrać i przenieść.