W niedzielę (14.05) w Baranowie Sandomierskim „walczyli” Wojownicy Kuby. To mieszkańcy gminy Majdan Królewski, którzy skrzyknęli się, aby pomóc 9-letniemu Kubusiowi Flisowi. Sprzedawali tam między innymi ciasto, swojski chleb ze smalcem oraz gorący żurek z jajkiem i kiełbasą. Cały zarobek trafił na leczenie chłopca.
Kubuś cierpi na wiotkość uogólnioną i opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Nie mówi, nie rozumie mowy. Nie potrafi sam zjeść, ubrać się, umyć.
Jedyną szansą na to, żeby w przyszłości mógł zrozumieć otaczający go świat i stać się osobą samodzielną, jest operacja i rehabilitacja w Bangkoku. Koszt takiego zabiegu jest jednak ogromny, szacuje się go na około 220 tysięcy złotych.
Rodziców chłopca nie stać na taki wydatek. Nie zostali jednak sami. Pomagają im mieszkańcy, czyli „Wojownicy Kuby”. Najpierw w Majdanie Królewskim zorganizowali piknik charytatywny,
Podczas imprezy na placu targowym można było skorzystać między innymi ze zjeżdżalni, malowania twarzy, tatuaży brokatowych, kolorowych balonów, loterii fantowej i bogato zaopatrzonego bufetu.
Ważnym elementem pikniku była licytacja. Były też występy lokalnych artystów. Zebrano 31 394 zł i 90 gr, czyli dużo więcej niż się spodziewano.
W niedzielę Wojownicy Kuby „walczyli” na Majowej Zbiórce Krwi w Baranowie Sandomierskim.
Sprzedawali tam między innymi ciasto, swojski chleb ze smalcem oraz żurek z jajkiem i kiełbasą. W sumie udało im sie zarobić dla Kubusia 2 195 zł.
Pomóc małemu Kubusiowi i jego rodzicom – Kasi i Wiktorowi Flisom – możemy wpłacając dowolną kwotę na stronie Fundacji Się Pomaga.