Wielu kolbuszowian, nie mogąc doczekać się kanalizacji, zdecydowało się na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Problem w tym, że nie mogą teraz w sposób legalny pozbyć się osadu ze swoich zbiorników. Gmina odmawia, twierdząc, że zmieniły się przepisy. Mieszkańcy zostali na lodzie.
Przydomowe oczyszczalnie ścieków na terenie gminy cieszą się na terenie gminy dużą popularnością. Powód? Mieszkańcy nie mogą doczekać się kanalizacji, więc biorą sprawy w swoje ręce.
Inna sprawa, że jeśli sanitacja już jest, to ceny odbioru ścieków są kosmiczne. Dużo taniej jest więc mieć własny zbiornik na nieczystości. Do tej pory ich opróżnianiem takich przydomowych oczyszczalni, oczywiście odpłatnie, zajmowały służby komunalne.
Od kilku miesięcy jest jednak z tym problem.
– Ludzie mówią, że zwrócili się do Zakładu Usług Komunalnych o odbiór tych osadów. Tam usłyszeli, że nie ma na to umowy. W Referacie Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego mówią z kolei, że oni tym się nie zajmują, żeby iść z tym do… ZUK. Mieszkaniec zadzwonił do Zaczernia, do jakiejś firmy, która specjalizuje się w odbiorze tego osadu. Firma powiedziała, że w ub.r. była taka umowa z miastem, ale nie została przedłużona – złości się radny Krzysztof Wójcicki.
– Sytuacja jest patowa. Mieszkańcy mają przydomowe oczyszczalnie, gmina nie musi więc budować kanalizacji, ale chcieliby w normalny sposób funkcjonować. Powinniśmy im to umożliwić, tym bardziej, że usługa odbioru osadu jest przecież odpłatna – zaznaczył radny.
Znaleźli firmę spoza Kolbuszowej
Burmistrz Jan Zuba oświadczył, że temat jest mu dobrze znany i to od sierpnia 2022 roku.
– Nie jest to proste, bo zmieniły się przepisy. Sprawiły one, że tylko nieliczne oczyszczalnie ścieków są przystosowane do przyjmowania tego osadu. Niestety, nie udało się też znaleźć oczyszczalni ścieków, która zgodziła by się przejmować tego typu nieczystości – zaznaczył.
– Nasza oczyszczalnia ścieków przechodzi fazę rozbudowy i modernizacji. Będzie ona dostosowana do przyjmowania także tego osadu, ale w przyszłości. Nie możemy jednak skazywać mieszkańców na kilkuletnie oczekiwanie na rozwiązanie tego problemu. Dlatego znaleźliśmy firmę spoza Kolbuszowej, która wkrótce podejmie się odbioru tych osadów. Wydałem polecenie w Urzędzie Miejskim, by poinformować właścicieli wszystkich przydomowych oczyszczalni ścieków w gminie, że będą mogli podpisać umowę z tą firmą.