Mijają lata, a przy wjeździe do Biedronki przy ulicy Obrońców Pokoju wciąż bez zmian: stłuczki, wypadki i strach przed najgorszym. Nie bez przyczyny z policyjnych statystyk wynika, że to najbardziej wypadkogenny trakt w Kolbuszowej. Zdaniem mieszkańców winowajcą tych nieszczęść są słupy, które zasłaniają widoczność. Ale są też inne opinie.
Inspektor Stanisław Babula, komendant powiatowy policji w Kolbuszowej, na ostatniej sesji Rady Miejskiej, podkreślił, że wypadki i kolizje mają miejsce na całej ulicy Obrońców Pokoju, a nie tylko przy Biedronce. – Zdarzeń tych w ciągu roku odnotowaliśmy ok. 20 – zaznaczył komendant.
Najgorzej koło Biedronki
– Wiadomo, że koło Biedronki stoi ten nieszczęsny słup, który ogranicza widoczność. W mojej ocenie problem mogłoby rozwiązać podjęcie wspólnych rozmów z właścicielem tego obiektu – oświadczył inspektor Babula. – Co prawda za organizację ruchu i kwestie związane z bezpieczeństwem odpowiada zarządca drogi, ale my na każde wnioski, mające na celu usprawnienie ruchu, reagujemy pozytywnie.
Problem słupa przy Biedronce ma już długą historię. Burmistrz Jan Zuba za każdym razem tłumaczył, że jego przestawienie jest niemożliwe, bo wtedy linia energetyczna biegłaby nad prywatną działką, a na to jej właściciel nie wyraża zgody. Pytanie tylko: czy likwidacja słupa rozwiąże problem?
Pojawiają się opinie, że projektując skrzyżowania nie wzięto pod uwagę: liczby krzyżujących się dróg, kiepskiej widoczności przy wyjeździe z ulic Grunwaldzkiej i Starzyńskiego oraz nasilenia ruchu, które jest konsekwencją powstania tam Biedronki. Czy w tej sytuacji nie lepsze byłoby tam rondo?
Jeden komentarz
Przecież już dwa projekty były robione na przebudowę elektryki i światłowodu i co? Oczywiście paniskom z obrońców pokoju przeszkadza że przez ich haszcze rowek z kablem przekopaliby i byłaby ulica dużo ładniejsza. Sami są sobie winni, Zakład Energetyczny z tego co słyszałem od dawna chce to przebudować, a burmistrz mówi że w chodniku nie ma miejsca, bo jest gaz, woda i kanalizacja. Prąd chce mieć każdy, ale nie na swojej posesji… Szkoda strzępić ryja…