Nawet pięć lat więzienia grozi 48-latkowi, który ukradł kilka drzew w Ostrowach Baranowskich. Policjantom tłumaczył, że chciał zarobić.
Kilka dni temu dyżurnego komendy kolbuszowskiej policji powiadomiono o kradzieży drzewa z lasu w Ostrowach Baranowskich, w gminie Cmolas.

Zdarzenie zgłosili właściciele lasu, którzy przyjechali na swoją działkę i zauważyli pnie po ściętych drzewach. Obok stał uszkodzony wóz.
Wartość strat wstępnie oszacowali na ponad tysiąc złotych. Policjanci z wydziału kryminalnego szybko ustalili, że związek z całym zdarzeniem może mieć 48-letni mieszkaniec gminy Cmolas.
Wczoraj (17.08) funkcjonariusze pojechali do mężczyzny i przeszukali jego posesję. Znaleźli tam pozostałości po skradzionym drewnie.
48-latek przyznał się do winy. Wyjaśnił, że ściął kilka drzew, a pozyskane w ten sposób drewno sprzedał innemu mężczyźnie, jako swoje.
Poinformował też, że w trakcie załadunku łupu uszkodził wóz, który pozostawił na miejscu przestępstwa.
Usłyszał zarzuty popełnienia kradzieży. Policjantom wyjaśnił, że chciał zarobić. Grozi mu kara od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.