O ubytkach w kadrze lekarskiej mówiło się w Kolbuszowej od dłuższego czasu. Do tematu odniósł się na niedawnej konferencji prasowej w starostwie Zbigniew Strzelczyk, dyrektor szpitala: – Rotacje kadrowe są wszędzie. One uwidaczniają się szczególnie podczas podpisywania umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Lekarzy na rynku jest mało, ta „kołdra jest krótka”– mówił Strzelczyk.
Mniej dyplomatyczny jest starosta Józef Kardyś, który w rozmowie z dziennikarzem Super Nowości mówi wprost o podkupywaniu lekarzy przez szpitale z większymi budżetami: – Odeszło od nas m.in. trzech urologów. Nie stać nas było, żeby zapłacić im tyle, ile dostali od szpitala miejskiego w Rzeszowie – oświadczył. – Podobno niektórym z nich „łezka się kręci w oku” i chcą wrócić do nas, ale tu już nie ma powrotu. Ci co przyszli, są dużo lepsi. Jeśli tu zostaną, będą wielkim plusem dla naszego szpitala.
– Nie ma z nami też dwóch chirurgów – dodał starosta. – Mieli prawo wyboru i z niego skorzystali. Takie są realia, że jeden szpital drugiemu podkupuje lekarzy. Trudno, trzeba się z tym pogodzić i dalej funkcjonować. Nie ma tu mowy o degradacji szpitala.W dalszym ciągu ma się on bardzo dobrze.
3 komentarze
A może by ktos podkupil wspaniałego strzelczyka i kardysia , transport by się zalatwilo.
Hahaha mogę pożyczyć wozu konnego do transportu😂😂😂😂😂
Jestem za,żeby ktoś podkupil tych podłych drani,rządzą Kolbuszowa i są bezkarni