Dziś (05.03) w sali narad Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej odbyło się posiedzenie Rady Społecznej Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Na spotkanie to nie wpuszczono mieszkańców. Oznajmiono im, że… nie mają zaproszenia. Nic nie dało nawet wezwanie policji. O przyszłości szpitala decydowano za zamkniętymi drzwiami.
O posiedzeniu rady SP ZOZ mało kto wiedział. Żadnej informacji na ten temat nie można było znaleźć na stronach internetowej szpitala i starostwa. Części mieszkańców udało się jednak dowiedzieć o terminie i miejscu spotkania (budynek administracyjny szpitala). Problem w tym, ze kiedy zjawili się na miejscu, drogę zastąpiła im sekretarka, oznajmiając, że ich nie wpuści, bo… nie mają zaproszenia.
Wezwali policję
Jest to o tyle dziwne, że w ostatnim posiedzeniu rady SP ZOZ udział mogli wziąć wszyscy chętni. Wyrażono nawet zgodę na transmisję w Internecie. Tym razem było jednak inaczej. Być może związek z tym miał fakt, że odbywało się to w szpitalu, a nie, jak ostatnio, w starostwie.
– W związku z zaistniałą sytuacją wezwałem policję, by sprawdziła, dlaczego ogranicza się możliwość informowania o tej sprawie, tak bardzo przecież istotnej dla mieszkańców, i czy wszystkie procedury zostały należycie spełnione – relacjonuje Tomasz Buczek. – Policjanci chcieli porozmawiać z panami starostą i dyrektorem bez mojej obecności, na co oczywiście się nie zgodziłem, gdyż to ja byłem osobą zgłaszającą patrol i nie chciałem, żeby to odbywało się za moimi plecami. Ze strony panów starosty i dyrektora poleciał potok słów, bardzo dużo nerwów. Ostatecznie panowie policjanci oświadczyli, że mogę udać się na komisariat i złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, pewnie to zrobię dziś wieczorem.
„Podstawa prawna”
Jak się dowiedzieliśmy, starosta Józef Kardyś podał policjantom podstawę prawną, na podstawie której nie wpuszczono mieszkańców na salę narad. – Jak widać, lokalna władza boi się, żeby ludzie nie dowiedzieli się za dużo, co się dzieje – komentuje Tomasz Buczek. – Uważam, że interes społeczny jest nad tym. I nie powinni oni zamykać się w czterech ścianach. Dyskusja w tak ważnej sprawie, jaką jest szpital i pediatria, powinna się toczyć przy „otwartej kurtynie” z udziałem mieszkańców powiatu.
Do podobnej sytuacji doszło na ostatnim posiedzeniu Komisji Zdrowia Rady Powiatu. Otóż przed jej rozpoczęciem salę narad starostwa opuścili starosta Kardyś, poseł Zbigniew Chmielowiec; i dyrektor szpitala, Zbigniew Strzelczyk. O szpitalu debatowali mieszkańcy z radnymi, bez udziału decydentów.
Cała ta sprawa ma swój kontekst. Jest nim przygotowywana od kilku miesięcy likwidacja oddziału dziecięcego. Oficjalny powód tej decyzji, który podał dyrektor Strzelczyk, to brak lekarzy. Pediatrię ma zastąpić ortopedia. Pozytywną opinię dla tego rozwiązania wydała już Rada Społeczna SP ZOZ.
2 komentarze
Od wczorajszego wieczora wiadomo, że mało efektywne w leczeniu szpitale są dla gorszego sortu. Lepszy sort ma od tego TVP. Jej oglądanie gwarantuje zachowanie 100% zdrowia, co potwierdził godnością swojego urzędu PAD. Jeśli więc wyborca PiS/PAD zachoruje, oznacza to, że powinien wydłużyć czas spędzany przed telewizorem, a nie zajmować niepotrzebnie miejsce w szpitalnej kolejce. Nie po to społeczeństwo głosowało za wspomaganiem TVP kosztem szpitali, by teraz z tych szpitali korzystać.
Ale pie.olisz i tobie na ten pusty łeb nic nie pomoże.