Od nowego roku szkolnego uczniowie z klas 4-8 Szkoły Podstawowej przy ulicy Jagiellońskiej w Majdanie Królewskim zostanie przeniesionych do budynku wygaszonego gimnazjum na osiedlu Podlasek. Kwestia ta wywołuje ogromne emocje. Wielu rodziców, szczególnie tych z centrum Majdanu Królewskiego, nie zgadza się na to. Boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci.
Marta Godek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Majdanie Królewskim, przedstawia szereg argumentów za przenosinami starszych roczników do byłego gimnazjum. Jednym z nich jest ciasnota w szkole.
Marta Godek: – Nie ma miejsca
– Mamy 13 oddziałów, w których nauki pobiera 286 uczniów. Od 1 września te liczny wzrosną do 15 oddziałów i 302 uczniów, a być może nawet więcej – zaznaczyła. – Już teraz wszystkie sale są wykorzystane, w nowym roku szkolnym brakowałoby nam dwie. Poza tym do 2020 r. każda szkoła musi mieć osobne pomieszczenie na stołówkę. Obecnie dzieci mają ją na korytarzu. A więc za rok zabraknie nam już trzy sale. Stąd decyzja o przeniesieniu klas 4-8 do budynku gimnazjum. Alternatywą jest nauka na dwie zmiany.
– Psycholodzy mówią, że młodsi uczniowie powinny być oddzieleni od starszych, bo to są zupełnie inne problemy wychowawcze i inne potrzeby. Takiej możliwości nie mamy – kontynuowała dyrektor Godek. – Obiekt przy ul. Jagiellońskiej jest wiekowy i posiada wąskie korytarze. Jak tam ponad 200 uczniów, i kiedy oni nagle zaczną ze sobą rozmawiać, to nie ma siły, żeby nie było bardzo głośno.
– Natomiast w budynku gimnazjum są szerokie korytarze, duże sale, pracownie chemiczna i fizyczna, czego w starej szkole nie ma i nie będzie. Jest też ogrodzone duże boisko wielofunkcyjne z kortem tenisowym, gabinety lekarskie, monitoring, duża hala sportowa, ścieżki rowerowe, szeroki chodnik. Będą nadal ci sami nauczyciele. Minusem jest to, że będą oni pracować w dwóch budynkach, ale to nie chodzi o nas – dodała.
Rodzice: – Boimy się o dzieci
Argumenty te nie przekonują rodziców, którzy nie zgadzają się na przenosiny swoich dzieci: – Generalnie chodzi o to, że jest za daleko – mówi pani Małgorzata Rząsa. – Nie wiemy: czy nasze dzieci będą miały dojazd, czy będą chodzić piechotą, nic nie wiemy. Szkoła powinna być w centrum Majdanu, tak jak do tej pory. Przeraża nas droga krajowa nr 9, która prowadzi do budynku gimnazjum. Ona jest niebezpieczna. Mój syn ma 10 lat i nie wyobrażam sobie, żeby chodził piechotą bądź dojeżdżał rowerem do budynku gimnazjum.
W podobnym tonie wypowiada się pani Mariola Gruszka-Wydro: – Szkoła od 60 lat jest w centrum Majdanu i tak powinno pozostać. Mieszam w jej okolicach, więc dla mojego syna droga do gimnazjum byłaby daleką wyprawą. „Dziewiątka” jest niebezpieczna. Dziecko nie może samo iść do szkoły – podkreśla.
Jerzy Wilk: – Decyzja przesądzona
Wójt Jerzy Wilk przekonuje, że budynek gimnazjum to najlepiej przygotowany obiekt do celów oświatowych na terenie gminy. – Został wybudowany pod potrzeby 600 uczniów. 1 września trafi tu 150 – twierdzi. – Zajęcia odbywały się tu przez 20 lat, młodzież była dowożona z terenu całej gminy i nikt nie narzekał. Decyzja jest już przesądzona. Nie chcę jednak jeszcze mówić, komu dowóz będzie się należał.
Fotorelację i materiał wideo ze spotkania władz gminy z rodzicami znajdziecie TUTAJ.
5 komentarzy
Bardzo słuszna decyzja.Poza Kolbuszową są władze co potrafią podjąć zdecydowane kroki.
Dostajecie 500 pln na dziecko, więc nie macie się o co burzyć. Wiedzieliście za jakim modelem edukacji głosujecie. Pomyślcie, że pani, która to całe zamieszanie wymyśliła, będzie teraz zarabiać po blisko 50 000 pln miesięcznie.
Wstyd nauczycielu, że tylko kasa Ci w głowie. Nie pograzaj juz może wiecej i tak już skompromotowanego wielce srodowiska nauczycielskiego.
widać, że czytasz bez zrozumienia. To nie mi kasa w głowie. Nie sprzedałem demokracji i wolności za 500 pln. Ale fakt – nauczyciele za szybko się poddali. Za wiele mają szacuunku do uczniów, by potraktować ich jak PiS niepełnosprawnych. Tylko czy bycie moralnym w świecie promującym Piotrowiczów, Kaczyńskich, Paetzów czy Zbonikowskich to jest wada?
Widać twój szacunek brawo nauczycielu