Po dwóch tygodniach poszukiwań specjalna płetwonurków odnalazła ciało 22-letniego mieszkańca Woli Raniżowskiej, który ratując życie swojego kolegi, utonął w Jeziorze Tarnobrzeskim. Jego zwłoki znajdowały się na głębokości około 40 metrów.
Do tragedii doszło 16 czerwca ok. godz. 15. Z ustaleń policji wynika, że młody mężczyzna, wspólnie z trzema kolegami i koleżanką (20-23 l.) pływali rowerkiem po jeziorze. Nagle jeden z uczestników wyprawy, podczas zmiany miejsca, poślizgnął się i wpadł do wody. Na ratunek do wody wskoczyło trzech mężczyzn, którzy pomogli mu z powrotem wrócić na rower. Jeden z nich jednak zniknął pod wodą.
Natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą,. Młodzi ludzie, którzy pływali na rowerku wodnym, zostali otoczeni opieką psychologów. Badanie wykazało, że dwóch z nich spożywało wcześniej alkohol.
Więcej o tym tragicznym zdarzeniu można przeczytać TUTAJ.
Poszukiwania ciała 22-latka trwały kilkanaście dni. Akcję prowadzili policjanci i płetwonurkowie ze straży pożarnej w Przemyślu i Rzeszowie. Od kilku dni w poszukiwania zaangażowani byli płetwonurkowie z Katowic. W niedzielę (30.06) po godz. 15, czyli równe dwa tygodnie od tragedii, grupa specjalna płetwonurków, odnalazła zwłoki mieszkańca Woli Raniżowskiej i wydobyła je na powierzchnię.