Przebudowa oświetlenia ulicy Janka Bytnara w Kolbuszowej wzbudziła kontrowersje. Powód? Okazuje się, że światła zasłaniają gałęzie drzew.
Ulica Janka Bytnara to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Kolbuszowej. Jest to przede wszystkim szlak prowadzący do Zespołu Szkół Technicznych i Liceum Ogólnokształcącego.
Znajduje się tam również kolbuszowski Manhattan, czyli dobrze znane mieszkańcom miasteczka centrum mieszkalno-handlowe.
Jednak największym atutem tego miejsca jest aleja drzew. Latem dają one cień, a jesienią zachwycają pięknymi, złoto-brązowymi barwami.
I właśnie ich wycinki najbardziej obawiali się mieszkańcy, kiedy usłyszeli o przebudowie oświetlenia na ulicy Janka Bytnara. Inwestycję zrealizowano na wakacjach.
Jak się okazało, drzewa nie zostały wycięte. Tyle że powinny zostać chociaż przycięte. Przynajmniej tak uważa radny Józef Fryc. Jego zdaniem przez to lampy nie oświetlają ulicy tak jak powinny.
– Te drzewa ograniczają w bardzo dużym stopniu oświetlenie chodnika. Lipa to drzewo, które można obciąć prawie do maksimum, a nie do minimum. Jeśli te drzewa nie zostaną odpowiednio przycięte, to lampy, które zostały tam zamontowane, nie będą służyły mieszkańcom. Będą oświetlały tylko i wyłącznie jezdnię – alarmował Fryc na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Do tematu odniosła się Dorota Borkowska-Lehmann, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej. Dróg i Transportu w Urzędzie Miejskim.
– Część koron drzew została już przycięta. Otrzymałam informację, że takie prace wykonano. Były one dosyć skromne, bo wtedy był czas suchy i obawialiśmy się, że te drzewa po prostu uschną. Nie chcieliśmy narobić więcej szkody niż pożytku. Podlewali je nasi pracownicy gospodarczy. Będziemy to obserwować i jeśli będzie taka potrzeba, to gałęzie będą przycinane, żeby te oprawy odsłonić – obiecała.
Jeden komentarz
Tam by się przydało ograniczyć parkowanie, a nie przycinać drzewa. A oświetlenie zostało po prostu wadliwie zrealizowane.