Dorian Pik, pomysłodawca i główny organizator festiwalu Spinacz w Kolbuszowej, odkrył karty. Gwiazdą tegorocznej edycji imprezy będzie Nocny Kochanek. Na scenie zagrają też Void, Dethops i Fractal. Kolbuszowską scenę reprezentować będzie Iron Head.
Spinacz Festiwal odbywa się w Kolbuszowej od prawie dwóch dekad. Jego ideą jest łączenie stylów muzycznych i subkultur.
Co na festiwalu Spinacz?
Jest to również odwołanie się do historii Kolbuszowej, w której przez wieki ścierały się różne kultury, czego symbolem jest herb miasta.
W tym roku impreza odbędzie się w niedzielę, 11 sierpnia, na placu przy pływalni krytej „Fregata”, czyli tam, gdzie co roku odbywają się Dni Kolbuszowej. Start o godzinie 17.
Festiwal sfinansuje Urząd Miejski, dzięki temu wstęp będzie bezpłatny. Patronem medialnym tego wyjątkowego wydarzenia – zresztą jak co roku – jest portal kolbuszowalokalnie.pl.
Metalowe klimaty
Gwiazdą wieczoru będzie Nocny Kochanek. Muzykę grupy określa się mianem tradycyjnego heavy metalu typowego dla takich zespołów jak Iron Maiden czy Judas Priest.
Cechą charakterystyczną twórczości zespołu są prześmiewcze i humorystyczne teksty utworów, co do których członkowie formacji twierdzą, że są inspirowane sytuacjami „z życia wziętymi”
Na scenie 18. Edycji Spinacza wystąpią także inne kapele metalowe: Void, Dethops i Fractal. Kolbuszowską scenę muzyczną reprezentować będzie Iron Head (heavy metal core).
Iron Head z Kolbuszowej
– Cieszymy się ogromnie z tego powodu. Zwłaszcza, że wiele wskazywało na to, że nie uda nam się w tym roku zagrać w Kolbuszowej, bo jesienny terminarz mamy już dość zapełniony. Tym bardziej ucieszyło nas zaproszenie od Doriana, za co jesteśmy mu ogromnie wdzięczni.
– Zagranie przed Nocnym Kochankiem to również dla nas ogromna sprawa, bo to chyba największy metalowy zespół w Polsce. Jesteśmy więc podekscytowani i już nie możemy się doczekać.
– Przed nami jeszcze ogłoszenie jesiennej trasy koncertowej, w której odwiedzimy sporo miast, w których jeszcze nie dojechaliśmy z naszym ostatnim albumem „Dzień za dniem”, a zaraz po niej skupiamy się na pracach nad kolejnym albumem – przekazuje Tomek Lenart, gitarzysta i wokalista Iron Head.
