Ogródek Jordanowski wypełniony wodą po każdym większym deszczu stał się symbolem fatalnej kanalizacji deszczowej w tym rejonie miasta. Mało mówi się natomiast o drodze za Ogródkiem, gdzie także po każdym deszczu stoi woda. I do tego mieszkają tam ludzie.
Na problem zwrócił uwagę radny Piotr Panek: – Kiedyś mieliśmy zapisane pieniądze na remont tej drogi, ale zostały one przesunięte na jakąś inną inwestycję. Tymczasem okoliczni mieszkańcy skarżą się, że po każdej ulewie stoi tam woda i mają problem – alarmował na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Burmistrz Jan Zuba obiecał zająć się sprawą ulicy za Ogródkiem Jordanowskim: – Przekażę ten temat do Referatu Gospodarki Komunalnej Dróg i Transportu Urzędu Miejskiego – zapewnił.
