W nowym roku mieszkańców kolbuszowskiej gminy czekają podwyżki za wodę i odbiór nieczystości. Zabolą zwłaszcza te drugie, bo wzrosną o blisko 30 procent.
Za każdy metr sześcienny wody w 2017 roku mieszkańcy domów jednorodzinnych zapłacą 3,67 zł netto, lokatorzy bloków zaś 3,62 zł. W obu przypadkach będzie to wzrost o 5 gr. Miesięczna opłata abonamentowa wyniesie 4,38 zł. Skąd podwyżki? – Wzrasta cena wody w zakupie hurtowym, rosną również koszty, jakie będzie ponosić spółka – tłumaczył radnym Mieczysław Skowron, dyrektor Zakładu Wodno-Kanalizacyjnego w Kolbuszowej.
Szczególnie dotkliwe dla kieszeni kolbuszowian będą podwyżki odbioru ścieków. Cenę ich m. sześc. ustalono na 9,29 zł, czyli o 2,14 zł więcej niż obecnie. Dzięki dopłacie z budżetu gminy mieszkańcy gospodarstw domowych zapłacą 6,47 zł. Ulgi te nie dotyczą podmiotów gospodarcze. One zapłacą taką stawkę, jaką na ostatniej sesji uchwalili radni miejscy plus podatek VAT. Miesięczna opłata abonamentowa w 2017 r. wyniesie 4,47 zł.
Dyrektor ZWK wyjaśnia, że znaczne podwyżki za odbiór ścieków mają związek z modernizacją i budową kanalizacji. W ramach programu Infrastruktura i Środowisko trzeba płacić za amortyzacją powstałej infrastruktury. Na podwyżkę wpływ mieć będą także: podatek od sieci, wzrost ceny energii oraz higienizacja osadu na oczyszczalni ścieków.
Nie wszyscy radni byli zachwyceni podwyżkami. Szczególnie krytyczni byli Julian Dragan i Józef Fryc. – Dla mnie wzrost opłaty o 29,9 proc. za odbiór ścieków jest nie do przyjęcia – oświadczył ten drugi. – Dzięki gminnej dotacji to obciążenie dla gospodarstw domowych trochę zmaleje, ale i tak ta podwyżka jest bardzo wysoka – zaznaczył Fryc.
– Te podwyżki nie są naszym wymysłem – ripostował burmistrz Jan Zuba. – Kiedyś wspólnie podjęliśmy decyzję, że będziemy ubiegać się o unijne środki. Wiedzieliśmy, że to wiązać się będzie z kosztami, które wliczane w cenę odbioru ścieków. My chcemy to łagodzić i dlatego będziemy dopłacać do rachunków gospodarstwom domowym. Zabezpieczyliśmy na ten cel ponad 1 mln zł. To potężna kwota, biorąc pod uwagę dochody naszej gminy. Jeśli chcemy utrzymać ceny odbioru ścieków, to nie budujmy kanalizacji. Tylko czy o to chodzi?
Jeden komentarz
A zarobki najniższa krajowa