Co roku słychać skargi na ubogość Dni Kolbuszowej. Niestety, wszystko wskazuje na to, że i w tym roku szału nie będzie. Powód? Co roku ten sam, czyli pieniądze.
Wiadomo, że imieniny miasta odbędą się 3 i 4 czerwca na stadionie i będą podporządkowane odbywającym się w tym samym czasie zawodom w Nordic Walking.
– Na Dni Kolbuszowej wydajemy 5-10 razy mniej niż sąsiedzi – mówi Super Nowościom Wiesław Sitko, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej. – Nasz budżet jest tak śmieszny, że szkoda słów. Na jaką kwotę? Tego nie mogę zdradzić. Powiem tylko tyle, że okoliczne miasta wydają 80-100 tys. zł. My zaś mamy kilkanaście tysięcy, jeśli chodzi o artystę, nie wspominając o sprawach bezpieczeństwa. Z drugiej strony nie ma co wydawać pieniędzy na byle co. Wydaje mi się, że to też jest jakaś strategia.
– Co do tzw. gwiazd, rozmawiamy z różnymi wykonawcami – dodał dyrektor Sitko. – Jestem przeciwnikiem masowych spędów na koszt podatnika. Nie ma sensu sponsorować rzeczy, które nie rozwijają kultury i są tylko rozrywkowe. One się same sprzedadzą. Podczas Dni Kolbuszowej na pewno zaprezentujemy lokalnych artystów. Może to nie będzie jakieś spektakularne, ale myślę, że na pewno ciekawe.
OoO JEZU coś Polskę ps:Meczu też nie będzie bo,przecież KKS rozwiązany,chyba,że stare pryki zwane old boy + pleban + Piizdowcy zwaniPisem
Uważam,że inne miejscowości i osoby odpowiedzialne za kulturę w nich użądzają ten ,,spęd” i nikt ich za to nie krytykuje.Szkoda,że w naszej mieścinie biorą,chyba przykład z głosujących w Brukseli,którzy jako jedyni,zagłosowali,przeciw Tuskowi,wyborze Jego na Przewodniczącego Rady Europy.
wydawanie pieniędzy na byle co ? jakoś mamy w ten mieścinie starostwo które kosztuje krocie gdzie opieprza się masa nie potrzebnych urzędników jakoś kasa na to jest. Pójście do okienka to jedyna rozrywka jakiej można zaznać w tej mieścinie gdzie rządzi wójt z plebanem.