Czy z Rynku zniknie handel? Mocne słowa lokalnego przedsiębiorcy [POSŁUCHAJ]




Przedsiębiorcy prowadzący działalność na Rynku skarżą się na pogarszające się warunki, w jakich idzie im funkcjonować. Najbardziej w ich biznesy uderzają supermarkety, których nad Nilem jak coraz więcej. Kupcy narzekają także na wysokie podatki od nieruchomości. Dodają, że kroplą, która może przelać ich czarę goryczy, są płatne strefy parkowania, które mają powstać na Rynku.

Krzysztof Nowicki, który od lat prowadzi działalność gospodarczą na Rynku, tłumaczy, że sklepiki w centrum miasta mają swoją specyfikę: – Mamy do czynienia z klientem, który nie chce iść do supermarketu. On jest przyzwyczajony do tego, że kupić bułki tutaj, a warzywa tam, spotkać się, porozmawiać – zaznaczył. – Czy to będzie osoba, która poradzi sobie z parkomatami? Nie sądzę, bo on z czymś takim nie miał nigdy do czynienia. Tesco zrobiło samoobsługowe kasy i już go nie ma.




Trzeba ludziom umożliwić przyjazd na Rynek i pójście po cztery bułki, i żeby nie dopłacali do nich 3 zł za parking. To musi być pewne, bo jak nie, to klient pojedzie gdzie indziej na zakupy. I w tym Rynku już wszystko umrze – przestrzegał przedsiębiorca. – Tu już nawet lokali nie chcą wynajmować, bo nic się nie dzieje, cały handel przenosi się gdzie indziej – do marketów, których w Kolbuszowej jest coraz więcej.




Krzysztof Nowicki skarży się też na inne problemy: – Wiele budynków na Rynku wymaga modernizacji, a to są potężne pieniądze – podkreślał. – Remont obiektu o pow. 50 mkw. kosztował mnie tyle, ile roczny czynsz, a nawet więcej. A przecież płacimy jeszcze podatki od nieruchomości w wysokości gmin podwarszawskich. Ale jeżeli z jednej strony gmina coś zyskuje, to z drugiej może stracić. A do tego może mieć niezadowolenie ludzi. Bo jak oni się zorganizują, to mogą narobić urzędnikom kłopotu.





7 Komentarzy

  1. Hmmm a ja chcąc zrobić zakupy w rynku nie mam gdzie zaparkowac i jade gdzie ndziej, tam gdzie swobodnie zaparkuje i kupie wszystko. Mi by nie przeszkadzało te dwa złote zapłacic zeby na spokojnie zrobic zakupy tu gdzie chce, ale przeciez nie zastawie chodnika.

  2. Owszem handel na rynku umiera ale przez zbyt wysokie ceny. Jak się bardziej opłaca jechać do Mielca na zakupy i jeszcze się na takiej wycieczce oszczędzi. To trudno mówić by parkomaty miały coś zmienić.

  3. No właśnie parkomaty wcale nie zmienią sytuacji z handlem w rynku. Po pierwsze przyjeżdzasz nie masz gdzie zaparkować, po drugie drooogo, po trzecie ! stuacja: sobota sklep czynny do 13 wchodzisz o 12:45 i słyszysz ze już nieczynne bo pozmywane itd… jednym słowem dbają o swó handel. I tak ostatnio przyjeżdzam z dzieckiem po buciki, nie ma gdzie zaparkować więć jedziemy do galerii – tam nie ma problemu uz parowaniem i w ccc kupujemy buciki.

    • Dziecku w ccc kupujesz buciki a parę lat później idziesz do ortopedy, bo chińskie budziki kupowane z roku na rok okazały się bucikami na handel a nie do chodzenia.

      Masz w rynku i emele i bartka a nie buciki z odpadów ropopochodnych wykonanych w/g chińskich norm z naklejką czajna eksport.

      • A idz do ccc i zobacz że tam mają buciki z Lasockiego, wcale nie chińskie. A w rynku też chińszczyzne mają.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.