Czy mobilne punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, czyli popularne „pszoki” wrócą na teren Kolbuszowej? Możliwe, bo chce tego część mieszkańców miasta.
– Taki punkt mógłby znajdować się przy siedzibie spółki zajmującej się odbiorem odpadów – proponował Krzysztof Wójcicki, przewodniczący Zarządu Osiedla nr 2. – Tam na parkingu można byłoby ustawić trzy kontenery, które byłyby pod „lekkim nadzorem”, bo spółka ma portiera. Dzięki temu można byłoby m.in. w miarę szybko reagować na przepełnienia.
Adam Maternia, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, przypomina powody likwidacji „pszoków”: – To były miejsca na odpady posegregowane, tymczasem mieszkańcy składali tam wszystko. Powstały wysypiska śmieci. Było to nieestetyczne i zagrażało mieszkańcom pod względem sanitarnym mieszkańcom. Dlatego te punkty zniknęły – tłumaczy szef ZGKiM.
Prezes Maternia nie wyklucza jednak reaktywacji „pszoków”: – Możemy nad tym zastanowić. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby tych punktów było jak najwięcej – zapewnia.