Wszystko wskazuje na to, że szkołę specjalną w Kolbuszowej Dolnej przejmie Starostwo Powiatowe. Co to oznacza dla tej placówki? Kontynuację działalności, przenosiny w inne miejsce, czy może likwidację?
Równe 20 lat temu, we wrześniu 2004 roku w Szkole Podstawowej w Kolbuszowej Dolnej utworzono oddział specjalny dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Liczył on siedmioro uczniów.
Szkoła specjalna w Kolbuszowej Dolnej – geneza
Dzieci przybywało, lawinowo rosło również zainteresowanie tą formą edukacji.
To doprowadziło do otworzenia pierwszej w powiecie szkoły specjalnej. Jej zarządcą stał się Urząd Miejski w Kolbuszowej. Stało się tak we wrześniu 2007 roku, na mocy uchwały Rady Miejskiej.
Dwa lata później w placówce powstał Zespół Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej, gdzie oprócz podstawówki i gimnazjum (zlikwidowano go zgodnie z reformą oświaty w 2019 roku), była również ponadgimnazjalna szkoła specjalna, która przysposabiała uczniów do pracy.
Walka o rozbudowę szkoły
Od wielu lat nauczyciele i rodzice niepełnosprawnych uczniów walczą o rozbudowę placówki, skarżąc się na ogromną ciasnotę. Bezskutecznie. Jednocześnie trwają przepychanki na linii gmina – starostwo o wzięcie odpowiedzialności za placówkę.
Teraz jednak postanowiono pójść od słów do czynów. Magistrat rozpoczął procedurę przekazania szkoły specjalnej starostwu, które – zgodnie z ustawą – powinno być jej zarządcą. Co o tym zdecydowało? Głównie finanse.
Urząd Miejski zadłużony
– Mamy obecnie 55 mln zadłużenia. Nie wiemy, jak to się skończy na koniec tego roku. Natomiast powiat jest na 6 mln zł na minusie, przynajmniej tak chwali się w gazetach. W tym roku szkoła specjalna nie bilansuje się na 1 360 000 zł. Starostwo dołożyło do niej w tym roku 180 tys. zł, więc jako gmina dokładamy ok. 1,2 mln zł – mówi wiceburmistrz Krzysztof Wójcicki.
– Dochodzimy do takiej sytuacji finansowej, gdzie tak naprawdę ciężko nam już realizować wszystkie te zadania, które są nasze. A tutaj realizujemy jeszcze zadanie, które tak naprawdę jest z zadaniem starosty, które kosztuje nas bardzo dużo.
Rozbudują szkołę specjalną?
W tej sytuacji pod dużym znakiem zapytania staje rozbudowa szkoły specjalnej, o którą od wielu lat postulują nauczyciele i rodzice uczniów.
– Zastanawiamy się, czy w ogóle jest sens rozmawiać na ten temat, kiedy tak naprawdę nie jest to nasze zadanie i w każdej chwili z rocznym wyprzedzeniem starostwo może sobie przejąć tę placówkę. Rodzice i nauczyciele przychodzą do nas z prośbą o to, żebyśmy pochylili się nad tą placówką. Idą do starosty, a on im odpowiada, że nie prowadzi tej szkoły, więc to nie jego sprawa. Następnie odsyła ich do nas. I tak w kółko. Chcemy to przerwać.
Chcą przekazać starostwu
Jak mówi wiceburmistrz, przerwać to może jedynie przekazanie szkoły starostwu, które prawnie odpowiada za tego typu edukację. Wtedy wszystko byłoby przejrzyste pod kątem prawnym.
– Mamy porozumienie ze starostwem, które zostało zawarte wiele lat temu. Mówi, że można je wypowiedzieć z 12-miesięcznym wypowiedzeniem z zakończeniem na koniec roku. Więc takie wypowiedzenie chcemy złożyć. Poinformowaliśmy, oczywiście, o tym zamiarze dyrekcję szkoły specjalnej. Ona wie, jak wygląda sytuacja, nie ma sprzeciwu z jej strony w tej sprawie.
Uczniowie spoza Kolbuszowej
Inną kwestią jest fakt, że połowa uczniów szkoły specjalnej dojeżdża spoza Kolbuszowej.
– Żadna inna gmina nie dopłaca do funkcjonowania tej szkoły. Staroście łatwiej byłoby poprosić poszczególne samorządy, żeby się dołożyły. My, niestety, nie mamy takiego przełożenia na Niwiska, Dzikowiec czy Cmolas. Natomiast starostwo realizuje inwestycje na terenie powiatu, może więc wpływać na gminy.
„Nasza troska jest ogromna”
Tak czy siak przez co najmniej rok, albo i dłużej, Urząd Miejski będzie odpowiadał za szkołę specjalną w Kolbuszowej Dolnej.
– Przez te 12 miesięcy będziemy negocjować i rozmawiać ze starostą na temat tego, w jaki sposób przekazać mu to zadanie i w jakiej w formie. Jesteśmy też skłonni udzielić wszelkiej pomocy organizacyjnej i finansowej – zapewnił Krzysztof Wójcicki.
Głos w tej sprawie zabrał również burmistrz Grzegorz Romaniuk:
– Nasza troska o te dzieci jest naprawdę ogromna. Niemniej jednak rozmawiałem na ten temat z osobami decydującymi w województwie i w Polsce. Pytałem ich, czy gmina może pozyskać środki na rozbudowę szkoły specjalnej. Odpowiedziano mi, że nie, bo to jest zadanie własne powiatu. Natomiast deklaruję, że zrobię wszystko, żeby wesprzeć starostwo w prowadzeniu tej szkoły.
Piotr Panek: – Nie zlikwidujemy
Piotr Panek, radny z Kolbuszowej Dolnej, zapewniał, ze gmina nie zostawi szkoły samej sobie.
– W dalszym ciągu deklarujemy wsparcie dla tej placówki. Miejmy jednak świadomość, że pewnie połowa jej uczniów to mieszkańcy innych gmin. A my powinniśmy płacić za dzieci z naszego terenu, a nie brać całego kosztu utrzymania na tej szkoły na siebie, gdzie dodatkowo nie jest to nasze zadanie własne. Natomiast chciałbym, żeby rodzice mieli zapewnienie, że nie chcemy tej szkoły likwidować. My chcemy jej nadal pomagać, tyle że już w innej formie.
Józef Fryc – Trochę za szybko
Decyzję o przekazaniu szkoły specjalnej starostwu poparła również opozycja. Radny Józef Fryc zaznaczył jednak, że dzieje się to za szybko.
– Jest to temat bardzo trudny. Na pewno gmina powinna wypowiedzieć warunki panu staroście z zachowaniem takiego normalnego ludzkiego i biznesowego podejścia do tej sprawy. Uważam jednak, że opinia, jaką ma wyrazić Rada Miejska w tej sprawie, jest jakby za wczesna. Sama dyskusja na temat oddania szkoły specjalnej daje panu staroście jasny sygnał.
– Jak nie zwrócimy w tym roku z wypowiedzeniem 12-miesięcznym, można to zrobić wypowiedzeniem 24 miesięcznym, dając staroście czas na to, aby przygotował sobie obiekt i kadrę, a przede wszystkim, żeby doszedł do porozumienia z rodzicami. Prosiłbym też, żeby do tego tematu podchodzić bardzo ostrożnie i z dużą powagą, bo dotyczy to dzieci niepełnosprawnych. Postępowanie z burmistrza i starosty musi być więc tu bardzo wyważone.
Starosta nie chce przejąć?
Wójcicki odpowiedział, że o przekazaniu szkoły specjalnej starosta już wie od pewnego czasu. Broni się jednak przed tym dość mocno.
– Byliśmy w tej sprawie u pana starosty ponad miesiąc temu. Mówiliśmy m, że nie jesteśmy finansowo w stanie dłużej dokładać do jego zadania własnego. Natomiast żadne poważne kroki z naszej strony nie zostaną wykonane, jeżeli nie będą leżały dokumenty na biurku. Bo starosta broni się przed tym zadaniem rękami i nogami. W związku z tym chcemy złożyć to wypowiedzenie jak najszybciej, żeby czas biegł. Oczywiście robimy to z wielką troską o te dzieci, o ich rodziców, o szkołę.
– Jesteśmy tak naprawdę w stanie przekazać mu, jak nie będzie miał innego pomysłu, nauczycieli, uczniów, szkołę, obiekt, samochody, pełen personel itd. Żeby tylko przejął. To nie jest tak, że trzeba coś organizować od zera. Chyba, że będzie chciał ją przenieść w innym miejsce. Ale na to ma jeszcze czas. Możemy mu na czas funkcjonowania szkoły, udostępnić ten budynek, bo na razie nie mamy na niego innego pomysłu – dodał Wójcicki.
Za przekazaniem Zespołu Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej powiatowi było 13 radnych miejskich, 3 wstrzymało się od głosu.