Kupcy nie zgadzają się na proponowane przez urzędników stawki opłat za korzystanie z placów targowych w Kolbuszowej. Wskazują inne miasta na Podkarpaciu, gdzie mogą handlować taniej.
Nowe stawki opłat targowych miały zostać „zaklepane” na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej. Nie będą, bo projekt uchwały w tej sprawie wycofał burmistrz Grzegorz Romaniuk. Powód? Kupcy nie zgadzają się na takie ceny.
– Rozmowa była trudna, nie brakowało emocji. Kupcy mają swoje pomysły na targowisko, żeby dostępność do wszystkich stoisk była tam jak najlepsza. Zasugerowali, że opłaty, które chcieliśmy wnieść są trochę za wysokie. Ci ludzie żyją z tego i chcą, żeby te koszty były jak najniższe. Pokazywali nam ceny opłat w innych miastach. A my z kolei chcielibyśmy tak zrobić, żeby też zabezpieczyć swoje interesy – mówił burmistrz Romaniuk.
Zaznaczył, że po przeanalizowaniu uwag kupców, postanowił przenieść ten punkt obrad na kolejną sesję Rady Miejskiej w celu dopracowania regulaminu oraz cen i opłat za korzystanie z bazaru.
Ustanowienie nowych stawek ma związek z budową placu targowego przy ul. Wolskiej, gdzie standard handlu ma być wyższy niż przy ul. Zielonej.
Budowa targowiska przy ul. Wolskiej podzielono na dwa etapy. Koszt pierwszej części przedsięwzięcia przekroczył 2,1 mln zł, z czego 1,4 mln zł pochodzi z rządowego funduszu Polski Ład.
Wykonano wtedy między innymi kanalizację deszczową, kontener sanitarny z przyłączami, drogę z kostki brukowej, place, dojścia i dojazdy.
Powstało osiem miejsc postojowych, w tym dwa dla osób niepełnosprawnych, wykonano nasadzenia, a także zamontowano ławki i kosze na śmieci.
W drugim etapie budowy placu targowego przy Wolskiej powstały: zadaszone wiaty handlowe, dodatkowe miejsca parkingowe, dwa zjazdy z ul. Wolskiej, oświetlenie i monitoring.
Ta część zadania kosztowała 2 301 111 zł, także ze sporym dofinansowaniem z Polskiego Ładu.
Wszystko wskazuje, że na zakupy na placu przy Wolskiej będziemy mogli zrobić już wiosną.
Burmistrz nie kryje, że chciałby, aby targowisko żyło częściej niż jeden dzień w tygodniu.
– Na pewno opłaty dla kupców nie zwrócą kosztów, jakie ponieśliśmy na tę inwestycję. Tu trzeba szukać innego rozwiązania, żeby ten bazar żył – nie tylko raz w tygodniu. W perspektywie można się zastanowić nad giełdą samochodową. Myślimy też o handlowaniu starociami. Szukamy rozwiązań, żeby ten bazar zarabiał w jakiejś części na siebie – dodał.
2 komentarze
jak zaoszczędzić pieniądze ? zredukować zatrudnienie o zbędnych urzędników o co najmniej 20%, , nie udzielać zwolnień podatkowych tzw przedsiębiorcom i innym prowadzącym działalność gospodarczą co było przedmiotem kontroli nie tak dawno i CBA, przeprowadzić analizę kosztów działalności w zakładach budżetowych gminy i zredukować koszty ich działalności do niezbędnych , nie wdrażać idiotycznych pomysłów inwestycyjnych takich jak budowę progów zwalniających , basenu w okolicach stadionu i innych inwestycji , które w żaden sposób nie przyczyniają się do rozwoju gminy, wreszcie zamknąć biznesy przynoszące straty jak choćby np. istniejący basen. Mieszkańcy Kolbuszowej nie zgadzają się aby koszty wygenerowane na skutek nieprzemyślanych decyzji , braku odpowiedzialności za podejmowane decyzje obciążały mieszkańców gminy.
tzw kupcy chcieliby prawie nic nie płacić i całymi rodzinami handlować na targowiskach .Jak się im nie będzie opłacać to niech się zajmą czym innym i tyle. Dla mnie bardzo dziwne jest to , że izba skarbowa nie interesuje się tym ,jakie dochody osiągają tzw kupcy i czy jest realizowany obowiązek płacenia należnych podatków zgodnie z obowiązującymi przepisami.