Burmistrz przemówił

Burmistrz Jan Zuba niespodziewanie zaczął… odpowiadać na pytania radnych. Przez prawie rok robił to tylko na piśmie. Taką formę komunikacji (podobno) miały mu narzucać nowe zapisy ustawy o samorządzie. Teraz burmistrz odpowiada, choć prawo jest nadal to samo.




Na pytania radnych burmistrz Jan Zuba (na zdjęciu) nie odpowiadał od listopada 2018 roku. Robił to tylko na piśmie. Irytowało to śledzących obrady mieszkańców, ale i też i samych rajców.

Krzysztof Wilk: – Nie można

Dlaczego nie możemy uzyskać nawet płytkich podstawowych informacji ze strony urzędu? Nie o wszystko przecież musimy pytać na piśmie. Może w tej sytuacji zmieńmy „sprawy różne” na „podziękowania i pozdrowienia” – swojego czasu grzmiał radny Michał Karkut.

W podobnym tonie wypowiadał się radny Piotr Panek: – Dochodzi do takich absurdów, że sami pracownicy urzędu proszą nas o nie składanie tylu interpelacji, żeby nie musieli potem na nie odpisywać. Obecna sytuacja to tylko dokładanie pracy urzędnikom – podkreślał.




Krzysztof Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej, tłumaczył, że pisemne odpowiadanie na pytania radnych jest efektem zmian w ustawie o samorządzie. – Taka jest wykładnia naszego radcy prawnego i tyle. Przestrzegam zapisów ustawowych. Ja nic nie robię przeciwko państwu radnym – zaklinał się.

Józef Fryc: – Można jak się chce

Tymczasem na przedostatniej sesji rady Krzysztof Wilk umożliwił burmistrzowi zabranie głosu. – Nie zauważyłem, żeby przyszła nowa opinia prawna, która mówi o zmianie dotychczasowego zwyczaju – ironizował radny Józef Fryc. – Przykro mi, że od początku tej kadencji rady, nie można było tak postępować, bo podobno takie były zapisy ustawowe. Czasem można jak się chce.

Dalej nie można – ripostował przewodniczący Wilk. – Pan burmistrz chciał zabrać głos. Nie mogę mu tego zabronić. Ani jemu, ani urzędnikowi. Oficjalnie nie jest to jednak odpowiedź na interpelację – dodał.

Z tym nie do końca jest prawda, bo przewodniczący niedawno zabronił wypowiedzi skarbnikowi, Jackowi Mroczkowi, choć ten bardzo chciał odnieść się do wniosków radnych.




Nie będę dociekał, dlaczego pan burmistrz zaczął odpowiadać na nasze pytania. Ja się bardzo cieszę, że się jednak dało i z czterech przygotowanych pisemnych interpelacji przedłożę zero – oświadczył radny Piotr Panek. – Mam nadzieję, że stanie się to zwyczajowym prawem, że pan burmistrz będzie udzielał odpowiedzi na każdej sesji, nie tyle nam, co mieszkańcom – konstatował radny Mirosław Kaczmarczyk.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.