Na czwartkowej (27.12) sesji radni powiatowi rozpatrywali skargę na starostę Józefa Kardysia. Chodzi o głośną sprawę nabycia przez niego świadczeń emerytalnych. Skarżący, Tomasz Buczek, mieszkaniec Kolbuszowej Górnej, zarzucił władzom powiatu stworzenie fikcji prawnej celem nabycia korzyści finansowych przez Kardysia i jego „dwudniowego następcę”, Ryszarda Sukiennika.
Jak można było się spodziewać, Rada Powiatu uznała skargę za bezzasadną. Z treści pisma, które odczytał Lucjan Wilk, wiceprzewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, wynika, że odwołanie starosty i powołanie go po dwóch dniach oraz wysokie odprawy dla Sukiennika i Kardysia – wszystko to było zgodne z przepisami prawa. Tuż po odczytaniu werdyktu komisji, który był do przewidzenia, zabrać głos próbował Tomasz Buczek, ale nie uzyskał na to zgody od prowadzącego obrady.
– Udzielę panu głosu w „sprawach różnych”. Proszę cierpliwie czekać – obiecywał Mieczysław Burek (na zdjęciu), przewodniczący rady. Skarżący musiał więc wytrwać do ostatniego punktu programu obrad. Ale wtedy przewodniczący, po konsultacji z prawnikiem i starostą, znów nie dopuścił go do głosu. – Jeśli ma pan pytania do pana starosty, to proszę złożyć je na piśmie – oświadczył Burek.
Sesję zakończono, niesmak jednak pozostał. W sieci wrze od krytycznych wpisów: – Takie potraktowanie obywatela uważam za wyjątkowo skandaliczne. Po co ludzie mają uczestniczyć w obradach, skoro i tak nie mają możliwości zabierania głosu? – retorycznie pyta jedna z internautek.
6 komentarzy
To skandal żeby nie dopuścilo do głosu ….na układy nie da rady wybory Ito najleprza sprawa
1. Pisz w internecie i gdzie możesz że starosta i radni to złodzieje.
2. Dziw się, że nie traktują cię uprzejmie.
Same nieudaczniki a przewodniczący to jusz wogule…
”jusz” wogule” ”do bulu” naucz się ortografii, a później pisz na forum
Radni, rada – zwykła kpina. Tak wyglądają standardy PIS.
Jestem zbulwersowana ich zachowaniem,nie dziwi mnie jednak,że tak postąpili , bo towarzystwo buraków tak ma