W poniedziałek (25.11) minie 73 lata od śmierci Tadeusza Jaworskiego „Zerwikaptura” i 9 jego żołnierzy. Zginęli oni z rąk komunistów w obławie pod Toporowem, w gminie Cmolas.
Oto jak to zdarzenie opisało stowarzyszenie „Prawda i Pamięć”:
Miało to miejsce 25 listopada 1946 r. Grupa pościgowa liczyła 25 ludzi: 20 KBW, 4 funkcjonariuszy UB i 1 milicjant. „Zerwikaptur”, mimo ostrzeżeń Wojciecha Lisa „Mściciela”, wraz z podkomendnymi zmarnował wiele czasu w karczmie w Ostrowach Tuszowskich, nie zdając sobie sprawy z zastawionej na niego pułapki. Jego oddział w końcu wyruszył zdobytym busem w kierunku lasów paterackich.
W okolicy Toporowa wpadli w zastawioną przez zasadzkę. Tych, którzy próbowali się wydostać z wnętrza samochodu, kosiły gęste serie z karabinów. Jaworskiemu udało się jednak wyskoczyć z samochodu. Biegnąc w kierunku najbliższego z napastników, ostrzeliwał się z parabellum. Zginął przeszyty kilkoma seriami. Dwóm żołnierzom jadącym na schodach autobusu udało się jednak wydostać z matni i przeżyć i zbiec. Byli to Stanisław Piechota i Jan Loc. Ten pierwszy ranny w nogę został złapany. Przesiedział kilkanaście lat w więzieniu. Oprócz żołnierzy zginęli również kierowca i jego pomocnik.
Wśród ofiar znalazł się również bratanek Wojciecha Lisa „Mściciela”, młodziutki szer. Stanisław Lis. Przy zwłokach nie znaleziono żadnych dokumentów, co było zasadą konspiracji, by ich nie nosić ze sobą, w celu ochrony rodzin przed represjami. Zabitych przetransportowano do Ostrów Tuszowskich w celu identyfikacji przez miejscową ludność. Mieszkańcy jednak milczeli. Zwłoki zawieziono więc furmankami na cmentarz w Kolbuszowej, gdzie zostały zakopane. Tragedia nie spowodowała całkowitego zniszczenia grupy ,,Zerwikaptura”. Dowództwo nad pozostałymi przy życiu żołnierzami objął Czesław Dróżdżyński.
W miejscu śmierci żołnierzy jest dziś krzyż i tablica z nazwiskami poległych. Pierwszy drewniany krzyż postawił tam Wojciech Lis. Gdy ten uległ zniszczeniu, ktoś postawił kolejny. W 1994 r. Jan Piekarski ufundował pomniczek i tablicę z inskrypcją: ,,Żyli, bo chciałeś. Umarli, bo kazałeś. Przechodniu, skłoń głowę i zmów pacierz. Tu zginęło 9 młodych ludzi od kul wroga. Wieczne im odpoczywanie…”.
Jeden komentarz
Nie zebym sie czepiał,ale zterroryzowanie rejsowego autobusu z załoga,tylko po to zeby urzadzić sobie ptrzejazdzke do karczmy,to tez walka niepodległosciowa? i prosze mnie nie wyzywać,po prostu nie wiedziałem ze takie zachowanie to walka o lepsze jutro.